Płynie olej, płynie – lepkość a uruchomienie silnika w niskich temperaturach
Zima jest piękna. Skrzący się w słońcu, świeży śnieg nawet zwykłe, miejskie osiedle potrafi zmienić w fantastyczny krajobraz. Niestety, tę porę roku całkiem inaczej widzą kierowcy. Zamiast cieszyć się widokiem białego puchu, ze zdenerwowaniem obserwują wskazania termometru. Dlaczego? Uruchomienie samochodu przy kilkunastostopniowym mrozie nie jest proste. Możemy jednak naszemu samochodowi to zadanie ułatwić, właściwie dobierając olej silnikowy. Kluczem do sukcesu jest jego lepkość.
Lepkość to podstawowy wskaźnik opisujący parametry oleju silnikowego. Określa on to, jak ciecz ta zachowuje się w niskich i wysokich temperaturach otoczenia. Silnik wymaga natychmiastowego smarowania po rozruchu i zapewnienia odpowiedniej ochrony podczas pracy. Obecnie interwał pomiędzy kolejnymi wymianami oleju wynosi najczęściej 15 tys. km. Oznacza to, że wymieniamy go mniej więcej raz w roku. Do przeszłości należą więc czasy, gdy stosowało się tzw. olej letni i zimowy. Dziś olej musi być na tyle uniwersalny, by poradzić sobie w każdych warunkach. Ze swojego zadania najlepiej wywiązują się oleje syntetyczne. Dlaczego?
Oleje syntetyczne nie są bardziej „sztuczne” od mineralnych. I jedne, i drugie powstają z tej samej bazy – ropy naftowej lub gazu ziemnego. Różne są jednak procesy, które wiodą od przywiezienia do rafinerii surowca do rozlania do pojemników gotowego produktu. W przypadku olejów syntetycznych stosuje się proces krakingu. Struktury oleju są rozbijane, a potem na nowo układane, ale już z uwzględnieniem obecności dodatków uszlachetniających. Mogą one stanowić nawet 20 proc. objętości nowoczesnego oleju, a jednymi z ważniejszych są substancje odpowiedzialne za poprawę wskaźnika lepkości. To długie łańcuchy cząsteczek, które pod wpływem ciepła zwiększają swoją objętość, a pod wpływem zimna zmniejszają ją. Dzięki nim nowoczesne oleje nadają się do użytkowania w szerokim zakresie temperatur zewnętrznych. Określa go klasyfikacja SAE, czyli Society of Automotive Engineers.
Oznaczenie SAE ma postać połączonego myślnikiem dwuznaku, w którym pierwszy człon jest liczbą przylegającą do litery „W”, a drugi jest wyłącznie liczbą. „W” oznacza tu po prostu angielskie słowo „winter”, a więc „zima”. Im niższa liczba stojąca przy „W”, tym olej jest w zimie rzadszy. Ma to ogromne znaczenie. Rzadszy olej oznacza nie tylko łatwiejszy rozruch, ale też znacznie lepszą ochronę, gdy już silnik zostanie uruchomiony.
Dzięki niskiej lepkości olej szybciej dociera do wszystkich elementów silnika po jego uruchomieniu. Badania pokazały, że start jednostki napędowej zimą może powodować w niej takie zużycie, jakie charakterystyczne jest dla pokonania blisko 500 km.
Wybierając olej do swojego samochodu, powinniśmy w pierwszym rzędzie kierować się wskazówkami podanymi przez producenta auta w instrukcji obsługi. Jeśli nie potrafimy jej znaleźć, albo po prostu szkoda nam czasu na wertowanie tej książki, dobrym sposobem jest użycie rzetelnej wyszukiwarki środków smarnych, takiej jak Shell LubeMatch. Szczególnie wymagający kierowcy mogą tu skorzystać z podpowiedzi oleju, którego parametry przewyższają minimum określone przez producenta. Jeśli taki środek klasy premium charakteryzuje się niższą liczbą stojącą w oznaczeniu SAE przy „W”, możemy być pewni, że zimą zapewni naszemu silnikowi łatwy rozruch i właściwe smarowanie.