Trwa ładowanie...
d1rgy5y
08-10-2015 14:55

Płaca minimalna w Niemczech ciosem dla polskich firm transportowych

d1rgy5y
d1rgy5y

Ustawa o płacy minimalnej w Niemczech (MiLoG) może spowodować, że nawet 53 tys. polskich pracowników firm transportowych straci pracę - wynika z raportu Deloitte. Takie rozwiązania mogą sprawić, że polskie firmy zaczną przenosić się do Niemiec.

W czwartek w siedzibie Lewiatana w Warszawie odbyła się konferencja nt. wpływu ustawy o płacy minimalnej w Niemczech na sytuację polskich firm transportowych.

"Jesteśmy jednym z beneficjentów (branża transportowa) wejścia Polski do UE, bo zlikwidowane zostały bariery czysto administracyjne polegające m.in. na konieczności zezwoleń dwustronnych, które kiedyś były niezbędne do wykonywania transportu drogowego w UE. Niestety zmienia się to po niemieckiej ustawie o płacy minimalnej" - powiedział przewodniczący związku pracodawców "Transport i Logistyka Polska" Maciej Wroński.

Przypomniał, że niemieckie regulacje w tej sprawie obowiązują od 1 stycznia 2015 r. Są one stosowane do wszystkich kierowców branży transportowej, niezależnie od czasu, jaki przebywają na terytorium tego państwa. Przyznał, że także po interwencji polskiego rządu, przepisy ustawy są czasowo zawieszone wobec kierowców, którzy znajdują się w tranzycie. "Natomiast jest ona nadal stosowana wobec dostaw czy odbioru towarów z Niemiec czy przewozów kabotażowych (miejsce załadunku i rozładunku) znajduje się na terytorium Niemiec" - podkreślił Wroński.

d1rgy5y

Komisja Europejska również przygląda się niemieckim regulacjom czy są one zgodne z prawem Wspólnoty.

Zdaniem Wrońskiego niemiecka ustawa spowodowała efekt domina, ponieważ inne państwa UE zaczynają, bądź chcą też wprowadzić takie przepisy. Chodzi m.in. o Francję, gdzie takie regulacje mają zacząć obowiązywać od stycznia 2016 roku, podobne regulacje planowane są w państwach Beneluksu czy we Włoszech.

Jak podkreślił, takie prawo oznacza problemy dla polskich firm transportowych. Dodał, że regulacje te nie uwzględniają m.in. innych sposobów rozliczania pracy kierowców. Zwrócił uwagę, że w Polsce kierowcy nie są rozliczani za godzinę pracy (Niemcy chcą, by było to minimum 8,5 euro za godzinę). "Mamy zupełnie inną strukturę wynagrodzeń. Nasi kierowcy dostają podobne kwoty. Nie są one wynagrodzeniem zasadniczym, ale zgodnie z polskim prawem mają stanowić rekompensatę za zwiększone koszty utrzymania za granicą (ryczałty; diety)" - wyjaśnił Wroński.

Julia Patorska z Deloitte dodała, że polscy przewoźnicy są liderami w Europie, ponieważ realizują blisko 25 proc. przewozów międzynarodowych, a sektor transportowy generuje ponad 6 proc. polskiego PKB.

d1rgy5y

"Branża jest bardzo konkurencyjna, a każdy rynek konkurencyjne działa na bardzo niskich marżach. Zmiany kosztowe są zatem bardzo odczuwalne" - zaznaczyła Patorska.

Zgodnie z raportem, w pesymistycznym wariancie wzrost wynagrodzeń w polskich firmach transportowych za pracę na terenie Niemiec wyniesie 113 proc. Jak wyjaśniła przedstawicielka Deloitte oznaczałoby to, że takie firmy musiałyby średnio zwiększyć swoje koszty o 600 tys. zł rocznie, co oznaczałoby, że ponad 40 proc. przedsiębiorstw miałoby ujemną marżę netto. W konsekwencji groziłoby to bankructwem tych firm.

Patorska dodała, że taka sytuacja mogłaby spowodować utracenie 53 tys. miejsc pracy w naszym kraju. "Troska o naszych kierowców w kontekście podniesienia im płacy, po to, żeby nie wykorzystywać niższych kosztów płacy do konkurencji na rynku europejskim, może de facto doprowadzić do czegoś zupełnie odwrotnego, czyli do utraty miejsc pracy w Polsce" - zaznaczyła.

Zwróciła uwagę, że taka sytuacja będzie miała też wpływ na inne sektory w tym finansowy, ponieważ przedsiębiorstwa transportowe nie kupuje taboru tylko go leasinguje.

"Podniesienie cen przewozu spowoduje też w konsekwencji podniesienie cen towarów, za co na końcu będziemy płacić my" - dodała przedstawicielka Deloitte.

d1rgy5y
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1rgy5y
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj