Pijanym kierowcom będą zabierać auta
Jeśli rządowy projekt nowelizacji kodeksu karnego wejdzie w życie, to będziemy mieli prawo najsurowsze nie tylko w Europie, ale i na świecie - pisze "Dziennik". Nigdzie bowiem za jazdę po pijanemu nie zabiera się samochodów, a to przewiduje nowelizacja.
Dożywotnia utrata prawa jazdy, wysokie mandaty lub więzienie. Takie kary grożą miłośnikom jazdy na podwójnym gazie w innych krajach. Polska będzie pierwszym państwem, gdzie pijakom zabierane będą samochody, a pieniądze uzyskane z ich sprzedaży zasilą Fundusz Pomocy Ofiarom Przestępstw.
Za słusznością radykalnych kar przemawiają przerażające statystyki. Podczas niedawnego długiego weekendu drogówka zatrzymała ponad 3600 nietrzeźwych kierujących, a w całym zeszłym roku było ich aż 208 tysięcy. A to tylko wierzchołek góry lodowej, bo większości jeżdżących po alkoholu udaje się uniknąć spotkania z patrolem.
Nowelizację podpisze premier. Potem trafi ona do Sejmu. Proponowane w niej radykalne kary dotyczą tych, którzy prowadzą samochód, mając ponad 0,5 promila we krwi. Nie zmieni się przepis dotyczący "stanu po użyciu alkoholu" (od 0,2 do 0,5 promila). Za to wykroczenie nadal grozić będzie kara aresztu do 14 dni, grzywna lub zakaz prowadzenia pojazdów. (PAP)