Policjanci z komisariatu w Karpaczu udaremnili jazdę kierowcy autobusu, który miał zawieźć młodzież na wycieczkę do Pragi. Mężczyzna miał blisko jeden promil alkoholu w organizmie.
Rano oficer dyżurny z komisariatu w Karpaczu otrzymał telefoniczne zgłoszenie od jednego z rodziców, z prośbą o sprawdzenie trzeźwości kierowcy autokaru, który ma wyjechać z gimnazjalistami na wycieczkę do Pragi. Policjant natychmiast wysłał patrol. Gdy, funkcjonariusze o godz. 08.00, przyjechali na miejsce, kierowca szedł w stronę autokaru. Podczas kontroli 33-letniego mężczyzny, policjanci wyczuli woń alkoholu. Przeprowadzone badanie wykazało, że jest on w stanie nietrzeźwości, miał blisko jeden promil w organizmie.
Policjanci pouczyli kierowcę o konsekwencjach prawnych wynikających z kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, a organizatora wycieczki o możliwości dochodzenia swoich roszczeń na drodze cywilno-prawej. Dzięki sygnałowi od rodzica oraz policyjnej kontroli, być może nie doszło do tragedii.
Źródło: Policja.pl