Pijany kierowca będzie traktowany jak pedofil
Rząd cały czas pracuje nad zaostrzeniem przepisów wobec osób siadających za kierownicę po alkoholu. Zgodnie z nowelizacją Kodeksu karnego zaproponowaną przez rząd, osoba, która zostanie drugi raz złapana na jeździe w stanie nietrzeźwości, dożywotnio straci prawo jazdy. Oznacza to, że obok pedofilów będą jedyną grupą, której przestępstwa nie będą ulegać zatarciu.
Aktualnie obowiązujące przepisy kodeksu karnego mówią, że sąd orzeka zakaz prowadzenia pojazdów wobec pijanych kierowców, którzy spowodowali wypadek ze skutkiem śmiertelnym, albo taki, w wyniku którego ofiary doznały poważnego uszczerbku na zdrowiu. Zgodnie z propozycją rządu ma się to zmienić. Nowe przepisy będą dużo ostrzejsze i dożywotnio prawo jazdy mają też tracić kierowcy dwukrotnie złapane na jeździe w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila). Okazuje się, że taki przepis może mieć dla kierującego jeszcze większe konsekwencje – informuje gazetaprawna.pl.
Kierowcy, którym sąd odbierze prawo jazdy za dwukrotną jazdę po kieliszku będą do końca życia figurować w Krajowym Rejestrze Karnym jako skazani, a to może oznaczać dodatkowe komplikacje – chociażby przy szukaniu pracy. Warto przy tym zauważyć, że podobnie traktowani są pedofile, ale już w przypadku osób skazanych za zabójstwo, 10 lat po zakończeniu kary następuje zatarcie.
Nowelizacja kodeksu karnego zaproponowana przez rząd niedługo trafi do Sejmu. Tam kontrowersyjne zapisy mogą być jeszcze zmienione. Większość polityków opowiada się za zaostrzeniem kar wobec pijanych kierowców, przy tym jednak ustawodawcy muszą pamiętać, aby kara była adekwatna do popełnionego czynu, a nawet dużo cięższe przestępstwa ulegają zatarciu.
Oprócz tego projekt zmian w Kodeksie karnym autorstwa resortu sprawiedliwości, który w połowie kwietnia trafił do konsultacji, przewiduje, aby wobec sprawcy, który w czasie popełnienia przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji był nietrzeźwy, pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd orzekał zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów albo pojazdów określonego rodzaju na okres od 3 do 15 lat.
Propozycja zakłada, że razem z karą i zatrzymaniem prawa jazdy sąd orzekałby też od sprawców nawiązki i inne świadczenia pieniężne na rzecz poszkodowanych. Za jazdę po pijanemu byłoby to 5 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym. Dla recydywistów oraz pozostałych odpowiadających na podstawie zaostrzonych kryteriów nawiązka wynosiłaby co najmniej 10 tys. zł.
Jednocześnie w trakcie prac projekt uzupełniony został o zmiany m.in. w Prawie o ruchu drogowym mające wprowadzić obowiązek wyposażenia aut w blokadę alkoholową (tzw. alcolock) w przypadku osób skazanych za jazdę po pijanemu. Taka blokada uniemożliwiałaby uruchomienie samochodu w przypadku, gdy poziom alkoholu w wydychanym przez kierującego powietrzu przekraczałby 0,1 mg alkoholu w 1 dm3. W przepisach jest to próg, od którego rozpoczyna się "stan po spożyciu alkoholu".
Obowiązek stosowania alcolocków dotyczyłby tych kierowców, którzy po upływie zakazu prowadzenia pojazdu będą się starać o przywrócenie uprawnień. W takiej sytuacji starosta, wydając decyzję o ich przywróceniu, jednocześnie zastrzegałby, że chodzi o pojazdy wyposażone w blokadę alkoholową. Zastrzeżenie to obowiązywać ma przez trzy lata.
sj, moto.wp.pl