Pijany i bez uprawnień uciekał przed policją. Po wypadku porzucił rannego pasażera
Policjanci z Gdyni zatrzymali 33-letniego motocyklistę, który jadąc z pasażerem, nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Akcja przerodziła się w pościg zakończony wypadkiem. Jak się później okazało, obaj mężczyźni mieli sporo na sumieniu.
Do zdarzenia doszło 1 października na trasie S6 w kierunku centrum Gdyni. Policjanci grupy Speed zwrócili uwagę na motocyklistę, który jechał z nadmierną prędkością, nie zważając na bezpieczeństwo innych, swoje i pasażera.
Funkcjonariusze dali sygnały do zatrzymania, lecz motocyklista je zignorował i zaczął uciekać. W trakcie pościgu, na wysokości ulicy Chwaszczyńskiej stracił panowanie nad pojazdem, po czym uderzył w osobowe porsche, a następnie w słup. Po chwili zbiegł z miejsca zdarzenia, pozostawiając poszkodowanego pasażera.
Na szczęście, dzięki pomocy świadków, szybko doszło do zatrzymania. Jak się okazało, zarówno 33-latek jak i jego 35-letni pasażer mieli sporo na sumieniu. Kierujący nie miał uprawnień, a podczas kontroli alkomatem wydmuchał ponad promil alkoholu. Pasażer natomiast był poszukiwany do kary pozbawienia wolności za przestępstwa przeciwko rodzinie.