Pijana kobieta zabrała swojego 1,5 rocznego syna na popołudniową przejażdżkę samochodem. Nie pierwszy raz bytomianka wsiadła za kierowcę po kieliszku. Nie pierwszy też raz naraziła swoje dziecko na niebezpieczeństwo. W ubiegłym roku na tej samej ulicy została zatrzymana, gdy pijana prowadziła wózek ze swoim, wówczas półrocznym, synem. Teraz grozi jej nawet pięć lat więzienia.
W niedzielne popołudnie uwagę policjantów patrolujących ulicę 9-maja, zwrócił fiat punto. Prowadząca samochód mieszkanka dzielnicy Stroszek nie potrafiła przejechać przez próg spowalniający, zamontowany na jezdni. Każda próba pokonania przeszkody kończyła się zgaśnięciem silnika. Kiedy policjanci podeszli bliżej zauważyli, że pasażerem zajmującym przedni fotel jest mały chłopczyk. Szybko okazało się, dlaczego kobieta miała problemy z pokonaniem tak prozaicznej przeszkody. Badanie trzeźwości 39-letniej Marzeny P. dało wynik ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Kobieta tłumaczyła, że wybierała się z synem do pobliskiego parku na spacer.
Policjanci zatrzymali nietrzeźwą mamę w policyjnym areszcie, natomiast małym Kacprem zaopiekował się powiadomiony o wszystkim ojciec.
Funkcjonariusze ustalili, że kobieta przed trzema laty straciła prawo jazdy za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwym, a w zeszłym roku, za brak opieki nad dzieckiem, miejscowy sąd skazał ją na 10 miesięcy więzienia, zawieszając wykonanie kary na dwa lata. Teraz sąd może odwiesić poprzedni wyrok i skazać ją nawet na 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Policja.pl