Pijana majówka

- _ W porównaniu z 2009 r. liczba osób, które zginęły, była mniejsza o 20. Jednocześnie więcej osób zostało rannych, o 34. Nieznacznie również wzrosła też liczba wypadków _ - oceniła Grażyna Puchalska z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.

Jak podkreślają policjanci, niepokojąca jest liczba pijanych kierowców.
- Zatrzymaliśmy ich sporo ponad dwa tysiące. Najgorszym dniem była sobota. Wtedy wpadło ponad siedmiuset nietrzeźwych - dodała Puchalska. - Większość z nich to ci, którzy mieli powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi, czyli popełnili przestępstwo zagrożone karą nawet do dwóch lat więzienia.

Okazuje się, że większość z zatrzymanych nie piła przed samą jazdą. Promile były najczęściej skutkiem "dnia poprzedniego". Wychodzi więc na to, że kilka godzin snu, to stanowczo za mało po suto zakrapianym grillu.

Największy ruch na drogach był zarówno w piątek, jak i w poniedziałek. Wtedy to większość osób decydowało się na świąteczne wyjazdy i powroty. Jednak, jak podkreślają policjanci, ruch był płynny i nie doszło do poważniejszych utrudnień.

Od piątku na drogach trwała policyjna akcja "Bezpieczny weekend". Funkcjonariusze sprawdzali m.in. prędkość jazdy kierowców i ich trzeźwość. Zwracali też uwagę na to, czy kierowcy nie rozmawiają w czasie jazdy przez telefon komórkowy, czy dzieci są prawidłowo przewożone oraz czy osoby jadące samochodem mają zapięte pasy.

WP: