Trwa ładowanie...
d4gkqwd
08-05-2014 12:19

Pierwszeństwo pieszych: będą zmiany?

d4gkqwd
d4gkqwd

*Spośród wszystkich europejskich krajów, w Polsce ma miejsce najwięcej wypadków z udziałem pieszych. Jak zmienić ten stan rzeczy? Do łask wraca pomysł zmiany przepisów tak, aby kierowca miał obowiązek zatrzymania się przed przejściem, jeśli pieszy zdradza chęć przejścia na drugą stronę ulicy. Czy to dobry pomysł? *

Polskie drogi nie są bezpieczne dla pieszych. Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji w 2013 roku odnotowano 9,5 tys. wypadków z udziałem pieszych, w których zginęło blisko 1,2 tys. osób, a 9 tys. odniosło obrażenia. Aż 3,4 tys. wypadków miało miejsce na przejściach dla pieszych. Czy oznacza to, że polscy kierowcy za nic mają zdrowie i życie przechodniów, a przepisy dotyczące ich traktowania są złe? Zgodnie z prawem drogowym kierowca zobowiązany jest do ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, który znajduje się na przejściu. Za zignorowanie tego przepisu grozi mandat w wysokości 350 zł oraz 10 punktów karnych. Jak jest w innych krajach?

Przepisy podobne do naszych obowiązują jeszcze w Rumunii, Słowenii i na Węgrzech. Pieszy, który zbliża się do przejścia z widocznym zamiarem skorzystania z niego, ma pierwszeństwo przed samochodami w Austrii, Belgii, Bułgarii, Czechach, Danii, Holandii, Niemczech i Szwajcarii. Warto jednak zaznaczyć, że w większości z tych krajów pierwszeństwo nie jest bezwzględne. Nim wejdzie on na jezdnię, ma obowiązek ocenić prędkość samochodów jadących ulicą i oszacować drogę ich hamowania. Takie przepisy mają zniechęcać do wchodzenia na przejście bezpośrednio przed jadącymi samochodami. Pierwszeństwa nie ma też pieszy idący w pobliżu przejścia chodnikiem wzdłuż ulicy. Najbardziej restrykcyjne przepisy obowiązują w Norwegii i we Francji. Tam kierowca ma obowiązek zatrzymania się przed przejściem dla pieszych nawet jeśli osoby znajdujące się w jego pobliżu nie wykazują wyraźnego zamiaru przejścia przez jezdnię.

Trudno nie zgodzić się z tym, że piesi w Polsce zasługują na większą ochronę. Pozostaje jednak pytanie o najlepsze działanie, które ma zwiększyć ich bezpieczeństwo. W niektórych, wysoko rozwiniętych krajach Europy, piesi mają pierwszeństwo przed samochodami. Wystarczy, że zbliżą się do przejścia. Te państwa różnią się od Polski nie tylko wyższą kulturą drogową kierowców i pieszych, ale też znacznie lepszym stanem infrastruktury. Tymczasem w Polsce problem słabo oznakowanych i źle oświetlonych nocą przejść dla pieszych jest wręcz codziennością. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że w Polsce ok. 30 proc. poziomego oznakowania dróg jest prawie niewidoczne lub nieczytelne. Jeśli piesi otrzymają pierwszeństwo przed wejściem na niewidoczne z punktu widzenia kierowcy przejście, tragicznych wypadków może być więcej.

d4gkqwd
(fot. Policja)
Źródło: (fot. Policja)

W 2013 roku piesi spowodowali blisko 3,2 tys. wypadków, czyli niespełna 9 proc. wszystkich zdarzeń drogowych. W ich wyniku zginęło 579 osób, a rannych zostało 2,7 tys. Najczęstszą przyczyną takich wypadków było wejście na jezdnię bezpośrednio pod nadjeżdżający pojazd - 1,8 tys. przypadków. Na dalszych miejscach wymienia się przekraczanie jezdni w miejscu niedozwolonym (358 wypadków), wejście na jezdnię zza pojazdu (353 wypadków) oraz wejście na jezdnię na czerwonym świetle (288 wypadków).

Liczby są jednak bezlitosne przede wszystkim dla kierowców. W 2013 roku ponad 6 tys. wypadków z udziałem pieszych spowodowali zmotoryzowani. Najczęstszą ich przyczyną było nieudzielenie pierwszeństwa - 2,3 tys. przypadków. Niezmiernie groźne okazuje się również omijanie samochodów zatrzymujących się przed przejściem, wyprzedzanie na przejściu oraz jego nieprawidłowe przejeżdżanie - w 2013 roku były to powody łącznie 2,3 tys. wypadków. Co najbardziej przerażające, wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy z tego, że takie zachowanie jest łamaniem przepisów i narażaniem pieszych na ryzyko utraty życia. Tymczasem policyjnych kontroli w okolicach przejść dla pieszych mamy jak na lekarstwo. Mundurowych znacznie łatwiej spotkać z miernikiem prędkości na prostej drodze z nieadekwatnym ograniczeniem prędkości.

d4gkqwd

Kierowcy nagminnie też lekceważą zdrowy rozsądek i przepisy nakazujące szczególną ostrożność w okolicy przejść dla pieszych. Nawet jeśli z daleka nie widać osób, które zamierzają na nie wejść, warto zwolnić. Wówczas, jeśli pieszy niespodziewanie wtargnie na jezdnię, kierowca ma większą szansę na uniknięcie zderzenia, a jeśli mu się to nie uda, obrażenia pieszego będą mniejsze.

Zmiana przepisów dotyczących zachowania kierowców względem pieszych jest już w zasadzie przesądzona. Skoro w większości najbliższych krajów Europy mają oni pierwszeństwo jeszcze przed wkroczeniem na przejście, prędzej czy później podobnie będzie i w Polsce. Oby jednak politycy przed wprowadzeniem w życie takiego przepisu zadbali o właściwe oznakowanie przejść i egzekwowanie już istniejących przepisów, które chronią pieszych.

tb/sj/tb, moto.wp.pl

d4gkqwd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4gkqwd
Więcej tematów