Pięciodniowy strajk kierowców tirów
Pięciodniowy strajk kierowców tirów rozpoczął się w poniedziałek w całych Włoszech. Protest, paraliżujący transport drogowy w kraju, będzie kosztował gospodarkę 5 miliardów euro.
Organizatorzy akcji strajkowej domagają się od rządu takiej polityki wobec ich grupy zawodowej, która pomogłaby ożywić ten sektor i uchronić przed upadkiem wiele firm transportowych. Postulaty kierowców to zarówno nowe regulacje prawne jak i obniżenie cen paliwa.
Wszystko wskazuje na to, że tak długi protest okaże się bardzo uciążliwy dla gospodarki i zwykłych obywateli, zważywszy, że we Włoszech 70 procent wszelkich surowców i towarów przewożonych jest po drogach.
Prasa ostrzega, że ucierpi na tym także przedświąteczny handel. Poza tym kierowcy, którzy zapowiadają blokady dróg, mogą doprowadzić do poważnych utrudnień w ruchu na autostradach.
W odpowiedzi na postawione im zarzuty sparaliżowania transportu w gorącym okresie przed świętami, kierowcy ciężarówek przypominają, że strajk zapowiadali już ponad miesiąc temu i zostali, jak twierdzą, zlekceważeni przez rząd.
Sylwia Wysocka (PAP)