Peter Sauber o Kubicy: to "drewno"
Peter Sauber, współwłaściciel zespołu F1, mówi o Robercie Kubicy „drewno” i natychmiast dodaje: - Takie, z którego rzeźbieni są mistrzowie.
Robert Kubica, który nie ukrywa swoich dużych oczekiwań względem rozwoju bolidu BMW Sauber, znalazł sojusznika. Na łamach szwajcarskiego „Blicka” ambitne wyzwania polskiego kierowcy poparł sam Peter Sauber (na małym zdjęciu), współwłaściciel zespołu. – Robert, mimo że wygrał w Montrealu w zaledwie 29. swoim starcie w Formule 1, pozostaje niespełniony – pisze Szwajcar. – On chce więcej, dlatego też podpisaliśmy z nim kontrakt dwa i pół roku temu. Kiedyś, zapytany o trzy rzeczy, jakie zabrałby na bezludną wyspę, odpowiedział: samochód wyścigowy, opony i paliwo. To idealnie oddaje jego charakter. Jest absolutnie skoncentrowany. Całe jego życie jest nastawione na sukces. Jest niesłychanie silny psychicznie. Wiele wymaga od siebie i od innych, którzy go otaczają. To jest drewno, z którego rzeźbieni są mistrzowie.
Peter Sauber podkreśla, że nie dziwi się stanowczym żądaniom Roberta Kubicy, aby przyspieszyć prace rozwojowe bolidu BMW Sauber. – Nawet jeśli głośno podkreśla, że musimy rozwijać się jeszcze szybciej, to jednocześnie potrafi docenić pracę wszystkich członków zespołu. Po zwycięstwie w Montrealu, w pierwszym możliwym terminie stawił się w obu naszych zakładach w Hinwil i Monachium, aby osobiście podziękować pracownikom. Uścisnął wiele rąk. Taki jest Robert. Nie dziwię się, że po wyścigu na Magny-Cours nie jest zadowolony. Robert stawia sobie wyższe cele i to mi się podoba. Nie powinniśmy natomiast zapominać, gdzie zaczynaliśmy i gdzie jesteśmy teraz. Przez dwa i pół roku BMW Sauber F1 Team osiągnął wielki sukces. Mamy świetne wyniki jako zespół, a Robert z nami. I to jest droga, którą będziemy kontynuować. Po tymczasowym „dołku” na Magny-Cours nasi inżynierowie przeanalizowali wszystkie dane i jestem przekonany, że wyścig na Silverstone ponownie pokaże nasze optymalne możliwości. Dzięki dotychczasowej
niezawodności i bardzo dobrej strategii utrzymujemy się tuż za Ferrari i McLarenem. Swoje podstawowe cele na ten sezon już osiągnęliśmy (pierwsze pole position i pierwsze zwycięstwo – przyp. red.). W przeciwieństwie do największych konkurentów, nie jesteśmy pod presją. Ferrari i McLaren, zgodnie z ich celem, muszą walczyć o mistrzowski tytuł, a tym samym ryzykować. My jesteśmy gotowi do kolejnych wyzwań.
Tymczasem kolega z zespołu Roberta Kubicy, Nick Heidfeld czyni starania o zbliżenie się do poziomu prezentowanego w tym sezonie przez polskiego kierowcę. – Testy na Silvesrtone poszły całkiem dobrze – przyznał Niemiec po kilkudziesięciu okrążeniach w ubiegłym tygodniu. – Robert już wcześniej mówił, że na Magny-Cours podjęliśmy jedną lub dwie błędne decyzje, co miało wpływ na końcowe rezultaty. Niestety, wygląda na to, że Ferrari i McLareny są szybsze, ale powinniśmy w najbliższym wyścigu uplasować się na trzecim albo czwartym miejscu, więc nie zapowiada się źle. Myślę, że w ogóle na większości torów Ferrari będzie najszybsze. McLaren i my musimy poczynić znaczące postępy, by dorównać Ferrari na tradycyjnych torach. Wyjątkiem może być w tym sezonie jeszcze Monza, bo to innych tor. Tak jak ten w Kanadzie, gdzie spisaliśmy się najlepiej.
Tam, jak pamiętamy, kierowcy BMW Sauber zajęli dwa pierwsze miejsca na podium. Nie bez pomocy (i pecha) rywali, ale to akurat jest wkalkulowane w wyścigową rzeczywistość.
_ Więcej w Sporcie _