Pechowy występ Hondy Civic na Hungaroring
W kratkę zaprezentowały się Hondy Civic ścigające się w ramach serii WTCC na węgierskim torze Hungaroring. O ile pierwszy dzień zmagań był udany, to drugi nie zakończył się sukcesem.
W pierwszym wyścigu Hondy Civic startowały z 2 i 3 miejsca startowego i utrzymały te pozycje do samej mety. Do zwycięstwa zabrakło niewiele - Norbert Michelisz ukończył rozgrywkę zaledwie 0,6 s za zwycięzcą - Yvanem Mullerem. Gabriele Tarquini był trzeci. - Udało mi się dobrze rozłożyć obciążenie na oponach, dlatego wiedziałem że uda mi się utrzymać szybkie tempo do samego końca. Niestety, Yvan bardzo dobrze wystartował, w związku z czym nie zdołałem go wyprzedzić w pierwszych zakrętach wyścigu. Drugie miejsce jest też doskonałym rezultatem dla mojego zespołu - powiedział Michelisz.
Niestety, zaraz po rozpoczęciu wyścigu zjechać z toru musiał Tiago Monteiro. Tuż po starcie doszło do kontaktu pomiędzy jego samochodem a innymi pojazdami. Choć udało mu się opanować auto i wyprowadzić je na prostą, to w wyniku kolizji w Hondzie mocno ucierpiał układ kierowniczy i hamulcowy, w wyniku czego uderzył on w barierę z opon i zakończył zmagania.
Zmagania drugiego dnia oglądało ponad 80 000 kibiców. Mechanikom udało się naprawić wyścigówkę Monteiro. Wyprzedził on 9 samochodów, zaliczył pełny dystans wyścigu i ostatecznie zakończył zmagania na 13 miejscu. Intensywną rywalizację dało się odczuć szczególnie w trzecim zakręcie pierwszego okrążenia, gdy Civic Tarquiniego został uderzony przez innego zawodnika, uderzył z impetem w barierkę a następnie ponownie wjechał na tor wprost pod koła auta Franza Engstlera. Poważnie uszkodzona Honda pozostała na torze, w związku z czym konieczna była interwencja samochodu bezpieczeństwa. Tarquini został przetransportowany do szpitala.
O przebicie się na czoło stawki z 4 linii startowej ambitnie walczył Michelisz, jednak ostatecznie ukończył zawody tylko na 8 miejscu.
Źródło: Honda
ll/moto.wp.pl