Państwo na fotoradarach straci 12 mld zł
Państwo postanowiło podreperować budżet wyciągając ręce po pieniądze kierowców. Jak się okazuje, chęć zarobku na prowadzących pojazdy może w dalszej perspektywie pogrążyć gospodarkę.
Minister Rostowski założył wpływy do budżetu z tytułu mandatów drogowych na poziomie przekraczającym 1 mld zł, co odbiło się w mediach szerokim echem. Plan rozbudowy sieci fotoradarów poruszył kierowców i już chyba nikogo nie dziwi sprzeciw społeczeństwa wymierzony w politykę rządu. W dalszej perspektywie plany wzrostu liczby fotoradarów mogą przynieść utratę wysokości aż 12,2 mld zł.
Często bywa tak, że samochód jest podstawowym narzędziem wykonywania obowiązków służbowych. Liczba fotoradarów oraz założenia planu rządowego budżetu wpływa na przedsiębiorców - firmy z branży transportowej oraz ściśle z nią powiązane mogą spotkać na wiele nowych powodów do zmartwień. I nie chodzi tutaj tylko o mandaty czy punkty karne.
Z Wielkiego Testu Drogowego wynika, że jazda w 100 proc. zgodna z przepisami wydłuża czas podróży średnio o 1/5. Taki przyrost może okazać się zgubny. Związek występujący między rozwojem gospodarki a wzrostem transportu ma charakter sprzężenia zwrotnego. Zgodnie z tą ideą przyspieszenie rozwoju gospodarczego potęguje zapotrzebowanie na usługi transportowe, a rozwój transportu pobudza rozwój gospodarki. Co ważne, wraz z rozwojem gospodarki opartej na wiedzy zyskuje transport. Należy także zaznaczyć, że rozwój transportu, zarówno w sensie sieci komunikacyjnej, jak i w sensie zdolności transportowej, powinien wyprzedzać ogólny rozwój gospodarczy, tak aby stać się czynnikiem pobudzającym, a nie hamującym ogólny rozwój gospodarczy i społeczny.
Zgodnie z danymi podanymi przez GUS PKB Polski w 2012 r. wyniósł 1 151 mld zł, w tym transport i gospodarka ok. 61 mld zł (ok. 4 proc.). Wartość dodana brutto w gospodarce narodowej w 2012 r. wzrosła o 1,9 proc. r/r (wobec 4,3 proc. r/r rok wcześniej), zaś w sekcji transport i gospodarka magazynowa zwiększyła się o 7,9 proc. wobec 12,1 proc. w 2011 r. Przy założeniu, iż prędkość z jaką poruszają się kierowcy ma znaczący wpływ na ich pracę możemy spodziewać się 20-proc. obniżki efektywności. W konsekwencji taka sytuacja mogłaby doprowadzić do pomniejszenia PKB w sektorze transportowym, co oznaczałoby zmniejszenie wpływu do budżetu o 12,2 mld zł.
Źródło: Yanosik.pl
ll/moto.wp.pl