Gdyby nie chęć zysku właścicieli stacji benzynowych, moglibyśmy płacić za paliwo jeszcze mniej, nawet o 50 gr za litr - informuje "Metro".
Stacje benzynowe działające przy jednej z dużych sieci marketów sprzedawały kierowcom w miniony weekend najpopularniejszą 95-oktanową benzynę oraz olej napędowy za jedyne 4,19 zł/l (dane z portalu stacjebenzynowe.pl). Na większości stacji kierowcy muszą płacić jednak dużo więcej, choć to i tak blisko 15 proc. mniej niż jeszcze w czerwcu tego roku.
Jednak cena ropy na giełdach spadła w tym czasie dużo bardziej - o blisko połowę. Na forach internetowych można spotkać wyliczenia sugerujące, że w związku z bezprecedensowymi spadkami cen ropy na giełdach, ceny na naszych stacjach nie powinny przekraczać 4 zł/l.
Cytowani przez gazetę eksperci ripostują, że zmiany giełdowych cen ropy nigdy nie prowadzą do współmiernych zmian cen przy dystrybutorach. Uważają jednak, że ceny na stacjach mogłyby być sporo niższe, gdyby stacje nie postanowiły zarobić na spadkach rynkowych cen paliw, zwiększając swoje marże.
Źródło: PAP
ll/moto.wp.pl