Pakowanie samochodu: nie popełnij tych błędów
Nawet najwznioślejsze idee potrafi zabić proza życia. Podobnie jest z wakacjami. Choć czekamy na nie cały rok, nim wyjedziemy w trasę i rozpocznie się odpoczynek, musimy wysilić się, by zapakować wszystkie potrzebne rzeczy do bagażnika. Jeśli zrobimy to źle, będziemy mieć więcej kłopotów podczas podróży, a w razie wypadku narazimy się na poważne konsekwencje.
Pakowanie warto zaplanować już zawczasu. Jeśli kupiliśmy walizki o takim wymiarze, by pasowały one do naszego bagażnika, musimy jeszcze odpowiednio je zapełnić. Tę, która trafi na samo dno bagażnika, w pobliże oparcia kanapy, należy przeznaczyć na rzeczy ciężkie. Im lżejszy bagaż, tym wyżej powinien znaleźć się na stosie waliz zapełniających bagażnik. Jeśli zamierzamy umieszczać część swoich rzeczy za przednimi siedzeniami, należy unieruchomić je przy pomocy pasów bezpieczeństwa. Dlaczego?
Wrzucenie bagażu do samochodu bez zachowania podanego porządku zemści się na nas w razie wypadku, a nawet niewielkiej stłuczki. Jeśli dojdzie do tego pierwszego, a przed kolizją na liczniku mieliśmy 50-60 km/h, to każdy z elementów bagażu uderzy w nas z impetem porównywalnym z pięćdziesięciokrotnością masy tego przedmiotu. Jeśli więc litrowa butelka „mineralnej” trafi nas w głowę, odczujemy to tak, jakby na głowie położono nam pięćdziesięciolitrową beczkę pełną wody.
Symulację wypadku w samochodzie ze źle umieszczonymi bagażami przeprowadził niemiecki automobilklub ADAC. Dodatkowo, by lepiej oddać rzeczywiste warunki, postanowiono dodać manekinom nieco wakacyjnego luzu. Pasażer trzyma nogi na desce rozdzielczej, a kierowca ma niezapięte pasy bezpieczeństwa. Wyniki są spektakularne i przerażające.
Korzystanie z bagażnika dachowego diametralnie powiększa nasze możliwości przewozowe. Należy jednak pamiętać o tym, że przedmioty, które na nim umieszczamy, nie mogą ograniczać nam pola widzenia na drogę i jej otoczenie. Nie można też montować bagażu tak, by przesłaniał on światła lub tablicę rejestracyjną.
Źródło: ADAC
tb, moto.wp.pl