Trwa ładowanie...
06-05-2008 15:38

Osiem lat więzienia za śmiertelne potrącenie chłopca w Łomży

Osiem lat więzienia za śmiertelne potrącenie chłopca w Łomży
d39vxfq
d39vxfq

Na osiem lat więzienia skazał we wtorek Sąd Okręgowy w Łomży (Podlaskie) sprawcę wypadku drogowego, w którym zginął potrącony przez niego autem 9-latek.

Prokuratura oskarżyła kierowcę o zabójstwo z tzw. zamiarem ewentualnym, domagała się 15 lat więzienia. Sąd zmienił jednak kwalifikację prawną czynu uznając, że miał miejsce wypadek ze skutkiem śmiertelnym, a nie zabójstwo. Sąd przyjął za udowodnione, że kierowca był pod wpływem alkoholu i miał ponad 0,7 promila we krwi. Oprócz kary więzienia, orzekł wobec Seweryna W. 10-letni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

Wyrok nie jest prawomocny. Łomżyńska prokuratura rejonowa decyzję o ewentualnym wniesieniu apelacji podejmie po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem orzeczenia sądu.

Do tragedii doszło przed rokiem na jednym z łomżyńskich osiedli. Auto prowadzone przez 24-letniego mężczyznę z dużą zybkością wyjechało zza zakrętu wprost na dwóch chłopców. Jeden z nich zdołał uniknąć uderzenia. Rozpędzone auto wpadło w poślizg, zjechało na prawe pobocze, po czym potrąciło i przejechało po drugim chłopcu, który znalazł się pod pojazdem.

d39vxfq

Jak wykazała sekcja zwłok, po potrąceniu kierowca musiał zatrzymać się i cofnąć samochód, jeszcze raz przejeżdżając 9-latka. I to zadane wtedy obrażenia okazały się śmiertelne. Przyczyną śmierci 9-latka był "masywny uraz jamy brzusznej", połączony z krwotokiem wewnętrznym. Głównie w oparciu o te ustalenia prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut zabójstwa z tzw. zamiarem ewentualnym.

Kierowca uciekł z miejsca wypadku, po czym porzucił samochód. Następnego dnia sam zgłosił się na policję. Był już wówczas poszukiwany listem gończym. Oskarżony Seweryn W. nie przyznał się przed sądem do zarzutu zabójstwa. Przeprosił jedynie rodzinę zabitego chłopca.

W śledztwie okazało się, że zanim doszło do tego wypadku, kierowca spowodował kolizję na stacji benzynowej. Nakłaniał też pracownika stacji, aby nie składał zeznań na ten temat. Postawiono mu zarzut i w tej sprawie. Za groźby pod adresem pracownika stacji sąd skazał go na 4 miesiące więzienia, ale uznał, że kara łączna wyniesie osiem lat więzienia.
(PAP)

d39vxfq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d39vxfq
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj