Opony z etykietkami jak na pralkach
W ciągu trzech lat nowe opony sprzedawane w Unii Europejskiej będą musiały być zaopatrzone w etykietki informujące o ich wpływie na zużycie paliwa, przyczepności do wilgotnego podłoża oraz hałasie - wynika z zawartego w czwartek porozumienia między eurodeputowanymi a krajami członkowskimi.
Oznacza to, że na oponach obowiązkowo pojawią się etykietki znane już np. ze sprzętu gospodarstwa domowego, gdzie sygnalizują zużycie energii. Z oponami jest podobnie - używając odpowiednich, można oszczędzić do 10 proc. paliwa. Najlepsze opony zyskają prawo do klasy A (zielonej), najgorsze zaś będą oznakowane literą G (czerwoną). Hałas wywoływany przez opony będzie sygnalizowany piktogramem w kształcie głośnika i liczbą decybeli.
Oznakowanie będzie obowiązkowe od 1 listopada 2012 roku i będzie dotyczyło większości sprzedawanych nowych opon (poza przeznaczonymi do specjalistycznego sprzętu niejeżdżącego po drogach publicznych czy do samochodów wyścigowych). Opony bieżnikowane nie podlegają nowej unijnej legislacji, choć stanowią poważny odsetek w segmencie samochodów ciężarowych.
Obowiązkowe informacje z etykiety będą także musiały się znaleźć w materiałach promocyjnych czy na stronach internetowych. Wszystko po to, by klient mógł porównać parametry opon przed zakupem i wybrać najlepsze w danej cenie. Ponieważ w przeciwieństwie do pralek i lodówek opony rzadko wystawiane są w sklepie na widoku, sprzedawca będzie miał obowiązek pokazać etykietę kupującemu.
To kolejny krok UE, który ma pozwolić na zwiększenie do 2020 r. efektywności energetycznej o 20 proc.
Michał Kot