Opla przejmą Chińczycy?
Ważą się losy Opla, należącego do przeżywającego wielkie kłopoty koncernu General Motors. Niemiecki minister gospodarki Karl-Theodor zu Guttenberg powiedział, że pojawił się inwestor z Chin, zainteresowany Oplem. Nieco później potwierdził to Reuters, powołując się na informacje ze źródła zbliżonego do jednej z chińskich firm motoryzacyjnych.
Guttenberg nie podał żadnych szczegółów. Podkreślił jedynie, że sprawa Opla jest wciąż otwarta i że w grze pozostają także dotychczasowi oferenci: Fiat, austriacko-kanadyjska Magna i amerykański inwestor Ripplewood.
Tajemniczego chińskiego inwestora, zainteresowanego Oplem, zidentyfikował we wtorkowym wydaniu internetowym "Financial Times Deutschland" jako przedsiębiorstwo motoryzacyjne BAIC (Beijing Automotive Industry Holding Co.).
Wieczorem Reuters uzyskał nieoficjalne potwierdzenie, że ofertę kupna Opla złożył BAIC. "Zainteresowanie Chińczyków (Oplem) jest bardzo duże" - cytuje agencja swoje źródło, zbliżone do chińskiej firmy.
Plan BAIC przewiduje podobno utrzymanie wszystkich czterech zakładów Opla w Niemczech przez co najmniej dwa lata, bez redukcji zatrudnienia. Chińczycy, podobnie jak i inni zainteresowani, liczą na to, że państwo niemieckie wesprze Opla finansowo (poręczenia); w przypadku BAIC pomoc ta byłaby "mniejsza niż 5 miliardów euro”. Oczekuje się, że rząd Niemiec wybierze w środę preferowanego oferenta. Wciąż aktualna jest też jednak opcja "kontrolowanego bankructwa" Opla, jeśli żadna z ofert nie usatysfakcjonuje władz.
Szef rządu federalnego Belgii i premier regionu autonomicznego Flandrii wystosowali pismo do władz Niemiec i do Komisji Europejskiej, nalegając na rozwiązanie problemu Opla na szczeblu europejskim.
Rząd Niemiec ma podjąć decyzję w sprawie partnera dla Opla. W czterech zakładach na terenie Niemiec Opel zatrudnia 25 tys. ludzi. Ale - jak podkreśla strona belgijska - europejskie operacje General Motors, to także zakłady Opla w Belgii, w Polsce i Hiszpanii, Vauxhall w Wielkiej Brytanii i Saab w Szwecji. Belgijskie zakłady Opla w Antwerpii wyprodukowały w zeszłym roku 132.426 samochodów i zatrudniały 2584 osoby.
Reuters odnotowuje, że oferta firmy Magna przewiduje jedynie gwarancję utrzymania czterech zakładów Opla w Niemczech. Zakłady w Antwerpii mogłyby produkować samochody dla "kogoś innego", albo zostałyby zamknięte.
Peeters mówił w środę belgijskim mediom, powołując się na swe rozmowy z szefem Fiata Sergio Marchionne, że Włosi nie zamknęliby zakładów w Antwerpii. Niemiecka gazeta "Frankfurter Allgemeine Zeitung" informowała przed kilku dniami, że Fiat nie przewiduje żadnych zmian, jeśli chodzi o fabrykę Opla w Gliwicach. Plany holdingu Ripplewood nie są znane.
Jeśli żadna z ofert nie okaże się dla Niemców satysfakcjonująca, wciąż aktualna jest opcja "kontrolowanej niewypłacalności" Opla.