Pod koniec XX wieku Opel udowodnił, że można przewieźć siedem osób w stosunkowo niewielkim, rodzinnym kompaktowym minivanie. Teraz, przy okazji prezentacji nowego modelu Zafira Tourer, udowadnia, że ponownie staje się pionierem w budowaniu tego typu aut.
Dokładnie w 1999 roku ten niemiecki producent z Russelsheim przedstawił model Zafira. Pierwsza generacja przyjęta była przez rynek bardzo dobrze, czego dowodem jest 2,2 miliona sprzedanych egzemplarzy w okresie 12 lat. Oczywiście na ten wynik zapracowała również kolejna generacja tego modelu (Zafira B), ale zdecydowanie to pierwsza odsłona wykonała najważniejsze zadanie. Założenie było proste - w niewielkiej przestrzeni zmieścić nawet siedmiu podróżujących. Efektem wytężonej pracy inżynierów i stylistów był pierwszy w tym segmencie samochód z dodatkowymi fotelami znajdującymi się w bagażniku.
Układ siedzeń wyglądał następująco: 2+3+2. Oczywiście wspomniane dwie dodatkowe osoby podróżowały w znacznie gorszym komforcie, a samo wciśnięcie się na trzeci rząd sprawiało niemało problemów. Zresztą, próba wytrzymania dłuższej przejażdżki także nie nastrajała do zachwytów. Ale, fakt jest faktem. Siedem osób w kompaktowym minivanie stało się rzeczywistością. Od tego czasu konkurenci, co jakiś czas prezentowali i dalej prezentują w zasadzie sklonowane z Zafiry rozwiązania. Obecnie ten, kto nie posiada w ofercie tego typu możliwości, ten marnuje przestrzeń!
Historia modelu, to do tej pory dwie generacje - Zafira A oraz Zafira B. Obie znajdowały się na rynku po około 6 lat i obie stały się bardzo popularne. Założenie było niemal identyczne. Stonowane, dość nudne stylistycznie pudełkowate nadwozia mogące w komfortowych warunkach przewieźć siedem osób. W zasadzie pięć komfortowo i dwie "za karę". Było to auto bez ciekawej historii. Aż do teraz. Na początku roku w Genewie Opel zaprezentował zapowiedź trzeciej generacji pod nazwą - Zafira Tourer Concept. Kształty były dość nowatorskie, i mało kto sądził, że tak wiele z nich przedostanie się do wersji produkcyjnej. A jednak. Opel Zafira Tourer w bardzo atrakcyjnej formie powoli trafia do salonów sprzedaży.
I to w jakim stylu! Zacznijmy od wyglądu. Opel postawił duży nacisk właśnie na wygląd. Poprzednie dwie generacje były stonowane, w zasadzie nudne, dlatego śmiało można powiedzieć, że odważny i ciekawy design nowej Zafiry jest wielką zmianą na plus. Jeżeli ktoś będzie niezadowolony z "poziomu dynamiki", może zamówić opcjonalny pakiet stylizacyjny OPC. Na topową wersję z silnikiem godnym liter OPC jeszcze trochę poczekamy, ale mocarny minivan w końcu się pojawi.
W gamie marki w dalszym ciągu pozostanie Zafira B, która po faceliftingu otrzyma zadanie zdobywania nieco mniej zamożnego klienta. Zafira Tourer starać się ma o tego nieco zamożniejszego. I dlatego przedstawiciele marki dobitnie przekonywali, iż wnętrze, jego styl i wyposażenie są znacznie lepszej jakości.
To ogólnie widać, choć są miejsca, gdzie wnętrze tchnie tanim plastikiem. Wygląd kokpitu jednak dość przyjemnie zaskakuje. Styl nawiązuje do Insigni, ale jest poszerzony o typowo minivanowe rozwiązania, jak bardzo liczne i sprytnie porozrzucane schowki o różnej pojemności. Jest ich w sumie około trzydziestu. Resztę zalet stanowią dodatki jak: dwukolorowe wykończenie, nastrojowe podświetlenie oraz bardzo zmyślna środkowa przestrzeń pomiędzy fotelami oparta o konstrukcję na szynach (FlexRail).
Wnętrze jest siedmioosobowe, a drugi rząd foteli przesuwa się w zakresie 21 cm (opcjonalnie 28 cm), ma także regulowany kąt pochylenia oparć. W pakiecie Lounge Seating możliwe jest nawet przekształcenie środkowego fotela w drugim rzędzie w podłokietnik. Co interesujące, boczne fotele można wtedy zsuwać i rozsuwać, w zależności od tego ile osób podróżuje, co powiększa ilość miejsca i poprawia komfort.
Jeżeli już cała siódemka zasiądzie wygodnie na swoich miejscach, można ruszać. Pod maską testowanego modelu znajdował się wysokoprężny motor o pojemności 2 litrów i mocy 165 KM. Gama jednostek napędowych składa się jeszcze z silników: benzynowego 1,8 litra o mocy 115KM (trzeba przyznać, dość archaiczny), 1,4-litrowieca o mocy 120 bądź 140 KM oraz 2-litrowego motoru wysokoprężnego w trzech wariantach mocy - 110, 130 i wspomnianych 165 KM. Każdy silnik może być połączony z 6-biegową skrzynią manualną lub automatem.
W niedługim czasie dostępne będą także silniki napędzane LPG i CNG. Zafira Tourer na drodze sprawuje się komfortowo, choć brakuje jej nieco czucia w układzie kierowniczym. Zawieszenie można usztywnić i w trybie Sport faktycznie jest zdecydowanie twardsze, zmienia się również charakterystyka wspomagania układu kierowniczego i reakcji na gaz. To jednak przede wszystkim auto do spokojnego pokonywania kilometrów i dlatego najprzyjemniej podróżuje się w trybie Tour, gdzie nie ma emocji, za to jest komfort i wygoda.
Płytę technologiczną stanowi nowa konstrukcji z rozstawem osi równym 276 cm (to jest dodatkowe 5,7 cm względem poprzednika). Dość imponująco wygląda ilość przestrzeni bagażowej, która wynosi 710 litrów, kiedy we wnętrzu podróżuje pięć osób. To o 65 l więcej niż Zafira B. Jeżeli ktoś potrzebuje ilości maksymalnej, może skorzystać z 1860 litrów przy złożonych rzędach 2 i 3. Równie ceniony, jak po prostu praktyczny, system FlexFix ponownie znalazł się w ofercie wyposażenia. Tyle, że kolejnej generacji, co znaczy, że powinien być lepszy. Ten specyficzny bagażnik rowerowy wysuwa się ze zderzaka i obecnie jest w stanie pomieścić do czterech rowerów oraz do 100 kg ciężaru. Można zatem nawet przewieźć rowery elektryczne. Co istotne, dzięki przechylaniu rowerów, można otworzyć klapę bagażnika bez konieczności ich demontowania.
Na liście wyposażenia, w które zaopatrzyć Zafirę Tourer znajdują się takie systemy jak: działający bardzo sprawnie aktywny tempomat, zawieszenie z selektywną kontrolą tłumienia, system określania martwego pola w lusterku (nieco nadwrażliwy, ale pomocny), asystent parkowania czy niekontrolowanego opuszczenia pasa ruchu. Są także inni pomocnicy, a wśród nich system inteligentnego oświetlenia, monitorowania zagrożenia kolizją i rozpoznawania znaków, który jest może mało efektowny, ale trzeba przyznać, że ten asystent będzie najczęściej używany przez kierowcę. Kamera Opel Eye została poprawiona, ma teraz bardziej kompaktowe wymiary i jest zdecydowanie mocniejsza.
Cena jest podobna do tych znanych u konkurencji, jak Ford czy Citroen. Wybrać można spośród czterech wersji wyposażenia: Enjoy, Cosmo, Business Edition i Sport. Najmniej zapłacimy za Enjoy, która z 1.8-litrowym silnikiem benzynowym kosztuje 82 400 zł. Dwu litrowy turbodiesel o mocy 130 koni wyniesie co najmniej 97 800 zł. Produkcja odbywa się w niemieckiej fabryce Opla w Bochum. Czy Zafira Tourer jest krokiem naprzód w świecie minivanów? Zdecydowanie tak. Nie ma jednego, efektownego systemu, którym może się chwalić, ale za to posiada całą masę innych, wyjątkowo użytecznych rozwiązań. Szczególnie jeżeli spojrzymy na to, co jest najważniejsze w tego typu samochodzie - funkcjonalność, przestrzeń oraz komfort podróżowania. Dokładając jeszcze odważny,
ciekawy wygląd, którym do tej pory zachwycali głównie Francuzi, Zafira może być spokojna o swoją rynkową przyszłość.
Michał Grygier
sj