Opel oczyszczony ze spalinowych zarzutów we Francji
W połowie minionego roku Opel został oczyszczony z zarzutów dotyczących nadmiernej emisji spalin w Niemczech. Teraz, po przejęciu przez francuski koncern PSA, niemiecka firma stała się czysta również we Francji – ciekawy zbieg okoliczności.
Opel, należący obecnie do francuskiej grupy PSA, korzysta z silników Diesla opracowanych wspólnie z Fiatem, który jest częścią grupy FCA. Po wybuchu afery spalinowej w związku z Volkswagenem i ich silnikami TDI szybko pojawiły się oskarżenia względem tych producentów. Koncerny francuskie, a także FCA i Opel usłyszeli zarzuty od różnych organizacji. Nie zawsze od właściwych organów.
Na przykład Opel był oskarżany w Niemczech głównie przez… dziennikarzy „Der Spiegel”. W Belgii stacja VRT sama przeprowadziła śledztwo, ponieważ podejrzane wydawało się zapraszanie właścicieli Opla Zafiry 1.6 CDTi na wizyty w ASO. Podstawione przez dziennikarzy auto emitowało po takiej wizycie dwa razy mniej tlenków azotu, choć pracownicy stacji zaprzeczali, by naprawa miała jakiś związek z emisją spalin.
Ostatecznie Oplowi nikt nigdy nie udowodnił oszustw. Kilka dni temu oficjalnie podano do wiadomości we Francji, że konsumencka organizacja DGCCRF „nie ma żadnych dowodów na oszustwo Opla”. Tym samym niemiecki producent niedawno przejęty przez francuskie PSA może się czuć bezpieczny. Przynajmniej do wybuchu kolejnej afery spalinowej.
Ciekawie się to zbiegło z przejęciem Opla przez Francuzów. Transakcja warta była 2,2 mld euro. Przypominamy, że jednym z ważniejszych udziałowców w PSA jest rząd Francji, więc dziwne byłyby oskarżenia przeciwko firmie należącej do własnej spółki.
Na celowniku jest obecnie Renault, które ma twarde dowody na niewinność, a także grupa FCA, które nie jest wygodna dla amerykańskich koncernów. Zostało jeszcze kilka krajów europejskich, w których można postawić zarzuty i z nich oczyszczać, rozgrywając w ten sposób mniejsze i większe bitwy polityczno-finansowe. Tak na dobrą sprawę kolejne afery spalinowe stają się powoli farsą. Obecnie można uznać poziom emisji spalin za broń obosieczną – oskarż mnie, a ja oskarżę ciebie. Tymczasem klientów średnio to interesuje, po prostu chcą jeździć dobrymi samochodami.
Źródło: Automotive News Europe