Off-roadowy sprawdzian Mercedesa
Mercedes to nie tylko samochody z napędem 4x4 znane z oficjalnych katalogów producenta. To również szereg specjalistycznych pojazdów wojskowych, o jakich się nie śniło zwykłym śmiertelnikom.
W Sulejówku zorganizowano wyjątkowy pokaz możliwości rozmaitych maszyn off-roadowych. Dopisała pogoda, dzięki czemu na miejsce imprezy dotarły wszystkie auta. Część dotarła na kołach, a reszta została przywieziona przez lawety z uwagi na brak homologacji drogowej. Wśród gości pojawił się Actros 3841 8x8, Unimog U5000 4x4, Zetros 2733 A 6x6 wraz z krótszą odmianą oraz znane z wytrzymałości eksploatacji w ekstremalnych warunkach Klasy G.
Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej w Sulejówku dysponuje odpowiednimi warunkami, aby zweryfikować dzielność ciężkich konstrukcji zdolnych według założeń producenta pokonać każdą przeszkodę. Pojazdy wojskowe Mercedesa zaprojektowano w taki sposób, żeby sprostać wszelkim operacjom logistycznym i innym równie niebezpiecznym misjom. Operacyjnych potrzeb sił zbrojnych nie da się przewidzieć i zamknąć w ramach, dlatego dostawca samochodów musi przygotować swój produkt na każdą ewentualność. Najnowocześniejsze technologie opakowane kwadratowym nadwoziem okazują się świetnymi off-roaderami, a także maszynami gwarantującymi właściwy zakres ochrony, mobilności, ładowności (od 0,5 do 18 ton), jak i bezpieczeństwa w razie wystąpienia ryzyka ostrzału, tudzież ataku bombowego.
Popularne ciężarówki cywilne znajdują swoje odpowiedniki w szeregach wojska, a każdą z nich cechuje wysoka wartość ładowności. Klasa G w zależności od specyfikacji, może przewieźć od 0,6 do 2,95 tony, Sprintery od 0,5 do 2 t, Unimog ponad 2, natomiast Actros dostępny z dwiema, trzema lub czterema osiami zdolny jest udźwignąć od 7 do nawet 18 ton. Ponadto, odmiany z napędem na wszystkie koła można transportować koleją lub drogą lotniczą, wyposażono je w odporny na uszkodzenia obwód oświetlenia, a także wykazują się głębokością brodzenia do 120 centymetrów. Te własności pozwalają im pokonać trudne przeszkody terenowe i bez zadyszki dowieźć żołnierzy i cenny ładunek do miejsca docelowego. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie międzykołowe i międzyosiowe blokady dyferencjałów, silniki o wysokim momencie obrotowym i możliwość pokonywania niedostępnych dla innych pojazdów wzniesień.
Drugą grupę stanowią opancerzone ciężarówki logistyczne. Zaliczymy do nich Unimoga U5000, Zetrosa i Actrosa. Wszystkie dostępne są w różnych wersjach podwozia i zabudowy. Ich widok na ulicy może zapaść w pamięć miłośnika ciężkich maszyn na długie lata. Wspólnym dla nich mianownikiem jest opancerzona kabina chroniąca kierowcę i pasażerów przed ostrzałem z broni palnej, pocisków artyleryjskich i eksplozji. Zaglądając do wnętrza tych pojazdów można odnieść wrażenie, że znajdujemy się w pełnokrwistym czołgu. Gruby pancerz i szereg zabezpieczeń skutecznie chroni przed zagrożeniami świata zewnętrznego.
W przedziale pasażerskim zamontowano fotele z rozłączanymi mocowaniami i automatycznymi, 4-punktowymi pasami. Kabiny są gazoszczelne i zaopatrzone w klimatyzację i układ wentylacji ochronnej ABC. Deskę rozdzielczą przeszczepiono z seryjnych odpowiedników, przez co obsługa rozmaitych urządzeń nie będzie wymagać nie lada sprawności intelektualnej. W zależności od indywidualnych preferencji nabywcy, pokład można doposażyć w awaryjne oświetlenie, kamerę cofania, czy system komunikacji głosowej z ludźmi na zewnątrz.
Żeby przyspieszyć wdrażanie modernizacji do cywilnych maszyn, wojskowa produkcja odbywa się w zakładach Mercedes-Benz Special Trucks. Do każdego zamówienia podchodzi się indywidualnie, a gotowe komponenty czekające na montaż znacznie skracają okres wytworzenia każdego egzemplarza. Nie ma też problemu z dostawą części zamiennych w dowolnym zakątku na świecie przez cały okres użytkowania określony przez nabywcę. Żeby przybliżyć proces realizowania czasem skrajnie odmiennych samochodów, warto posłużyć się porównaniem z konfiguracją na przykład Opla Adama. Setki różnorodnych elementów tworzą gotowy pojazd występujący zazwyczaj jako jedyny w swoim rodzaju sprzęt do zadań specjalnych. Trudno bowiem o drugi taki sam samochód opancerzony konfigurowany przez klienta z innego państwa lub dywizji wyspecjalizowanej w odmiennych celach.
Najlepszym tego przykładem jest Unimog uchodzący za najbardziej uniwersalny pojazd terenowy na świecie w klasie o dopuszczalnej masie całkowitej od 7,5 do 14,1 tony. Jego rozmaite odmiany spotkamy w organizacjach wojskowych i pomocy humanitarnej, służbach pożarniczych odpowiedzialnych za walkę z pożarami lasów, a także ratowniczych pomagających w przypadku katastrof w trudno dostępnych miejscach. W Sulejówku mieliśmy okazję poznać jedynie próbkę możliwości najbardziej zaawansowanych technologicznie ciężarówek Mercedesa. Za kierownicą usiedli doświadczeni kierowcy, a pokaz podzielono na dwie części. W pierwszej wzięli udział najbardziej zainteresowani bezpośredni odbiorcy, czyli żołnierze.
Najwyżsi rangą oficerowie nie mogli wyjść z podziwu dla zdolności off-roadowych prezentowanych pojazdów. My tym bardziej, bo nieczęsto mamy sposobność obcować z tak ciężkim sprzętem za dziesiątki milionów złotych. Opancerzone konstrukcje radziły sobie z kilkudziesięciocentymetrowym błotem i równie głębokimi przeszkodami wodnymi niczym kilkanaście razy lżejsze rasowe terenówki startujące w najbardziej wymagających rajdach świata. Podjazdy pod strome wzniesienia, zjazdy ze zboczy o śliskim podłożu i przeszkody, jakie tylko sobie wymyślimy, nie sprawiają trudności maszynom przywykłym do pracy w najtrudniejszych warunkach. Szkoda, że producent tak rzadko organizuje podobne pokazy.
Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl