Od Kubicy szybszy Prost
Spośród 28 mistrzów Świata F1 jeden z lepszych wyników w debiucie miał między innymi Alain Prost (Francja), który w 1980 roku wywalczył jeden punkt podczas GP Argentyny. Pierwsze zwycięstwo przyszło w następnym sezonie.
A jak ta statystyka wygląda w przypadku Michaela Schumacher, najbardziej utytułowanego kierowcy w historii F1? Niemiec debiutował w 1991 roku, ale bez punktów. W kolejnym starcie na swoje konto zapisał dwa oczka, a w następnym sezonie przyszło zwycięstwo (GP Belgii). W sumie siedmiokrtony mistrz Świata, najstarszy obecnie kierowca (37 lat) wygrał 90 wyścigów F1.
Jeszcze gorzej bywało z wiktoriami. Gdy jedni kierowcy musieli czekać co najwyżej sezon, zwycięzca z Węgier Brytyjczyk Jenson Button dokonał tego dopiero w 115 wyścigu, przy czym pierwszy swój start odnotował w 2000 roku. Jak zatem w kontekście tych kilku liczb ocenić pierwsze starty Roberta Kubicy?
Jak widać prostej recepty na zdobycie tytułu mistrza świata nie ma i nie ważne jest, czy punkty zdobywało się w pierwszym, piątym, czy dwudziestym piątym wyścigu. Liczy się przede wszystkim talent, a tego Kubicy nie brakuje i to pozwala mieć nadzieję, że znakomitych wyników po naszym rodaku w F1 możemy się spodziewać.
Gazeta Krakowska/MAREK WICHER