OC przez telefon będzie łatwiejsze
Rzecznik Ubezpieczonych chce takiej zmiany przepisów, by dokumenty umowy ubezpieczenia komunikacyjnego OC, zawartej przez telefon i internet, nie były kwestionowane przez policję.
Rzecznik zwrócił uwagę, że klienci ubezpieczycieli direct - czyli działających bez pośrednictwa agentów - mają problem z honorowaniem dokumentów umowy ubezpieczenia OC komunikacyjnego. Na dokumencie nie ma bowiem pieczątek i oryginalnych podpisów. Takich zaś poświadczeń domaga się policja, powołując się na interpretację resortu finansów - podkreśla rzecznik.
W związku z tym rzecznik przekazał swoje uwagi i propozycje do Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) oraz Ministerstwa Finansów (MF) - poinformował PAP mec. Aleksander Daszewski z biura rzecznika.
"Stawianie ubezpieczającym wymogu uzyskiwania odpowiednich podpisów i pieczątek na dokumentach ubezpieczenia przeczy celowi, dla którego system ten został stworzony" - napisano w opinii dla KNF.
Zdaniem rzecznika, nie ma podstaw prawnych do żądania np. przez policję dokumentów innych niż te, które otrzymują klienci ubezpieczycieli direct. "Rzecznik widzi potrzebę wprowadzenia odpowiednich regulacji w celu doprecyzowania wymogów co do formy dokumentów stwierdzających spełnienie obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia obowiązkowego w systemie direct" - czytamy w opinii.
Klienci skarżą się też, że nie jest honorowany dowód opłacenia składki przez internet. W takich przypadkach istnieje tylko ewentualny wydruk z komputera, bez pieczątek i podpisów.
"Przepisy prawa bankowego potwierdzają ważność dokumentu generowanego elektronicznie, zatem bez pieczęci i podpisów. Z powyższego wynika, iż zakwestionowanie dowodu wpłaty składki dokonanej drogą elektroniczną nie ma uzasadnienia prawnego" - uznał rzecznik.
Zakwestionował argumentację przeciwników uznawania dokumentów bankowych, będących wydrukami z internetu, za wiarygodne z uwagi na brak oryginalnych podpisów i pieczęci. Rzecznik uznał, że możliwość fałszerstwa nie jest większa niż w przypadkach innych dokumentów.
Resort finansów odpowiadając kilka miesięcy temu na pytania policji uznał, że dokumenty ubezpieczenia, bez pieczątek i oryginalnych podpisów, nie są wiarygodne.
Klienci korzystający z kontaktów z ubezpieczycielem przez telefon i internet mają też problemy ze skutecznym wypowiedzeniem umowy obowiązkowego OC. O wypowiedzeniu informują telefonicznie, następnie przesyłają oświadczenie pocztą, ale zdarza się, że nie dociera ono na czas. Zgodnie z prawem oznacza to, że umowa nie jest rozwiązana.
"Jeśli ubezpieczający jest w stanie wykazać, że wypowiedzenie takie złożył ustnie i w terminie przewidzianym ustawą, umowa ubezpieczenia obowiązkowego winna zostać rozwiązana" - uznał rzecznik.
Podobny problem występuje przy zawarciu umowy - rzecznik rozważa, czy jest to moment ustnego oświadczenia woli, nagranego podczas rozmowy z przedstawicielem ubezpieczyciela, czy dopiero - zgodnie z prawem ubezpieczeniowym - moment dostarczenia dokumentów klientowi. Zdaniem rzecznika, należałoby uznać, że umowę zawarto w chwili rozmowy i odpowiednio znowelizować prawo.
Ubezpieczyciele direct działają w Polsce od 2002 r. Przedstawiciele firm uważają, że w ciągu 4-5 lat od 10 do 15 proc. ubezpieczeń komunikacyjnych w Polsce będzie sprzedawanych w systemie direct, bez pośredników.
Jak mówił kilkanaście dni temu PAP wiceminister finansów Arkadiusz Huzarek, resort przygotowuje zmiany przepisów ułatwiające zawieranie umów ubezpieczenia przez internet. Ministerstwo uznało, że nie wystarczy interpretacja przepisów, a trzeba wprowadzić nowe.
Grupa robocza pracująca nad zmianami ma zakończyć prace we wrześniu; wówczas zostaną one przedstawione ministrowi finansów, a w październiku nowelizacją mógłby zająć się rząd.(PAP)