O jeden stop za daleko
Robert Kubica piąty na Węgrzech, znów wygrał Hamilton. Błędna taktyka uniemożliwiła Polakowi walkę o podium – pisze Super Express.
Tysiące polskich kibiców może być rozczarowanych. Kubica walczył jak mógł, na starcie wyprzedził nawet mistrza świata Fernando Alonso, ale taktyka sprawiła, że nie miał szans na zajęcie wyższego miejsca. Przez pewien czas Polak jechał jako trzeci, ale na mecie zameldował się jako piąty.
Inżynierowie wzywali polskiego kierowcę do boksu na 19., 42. i 58. okrążeniu. Każdy postój to około pół minuty straty. Tymczasem do Fernando Alonso i Nicka Heidfelda, którzy zajęli czwarte i trzecie miejsce, Kubica stracił na mecie tylko trzy i cztery sekundy.
Gdyby inżynierowie BMW wybrali dla Polaka taktykę dwóch postojów (logiczną, bo przecież Kubica w kwalifikacjach miał więcej paliwa niż Nick Heidfeld) - tysiące polskich kibiców zobaczyłoby biało-czerwoną flagę nad podium na Hungaroringu.