Nowy Top Gear już przeprasza. Skandal najlepszą reklamą?
*Jeszcze się nie zaczął, a już trafił na czołówki prasowe. Brytyjski program telewizyjny Top Gear ustami swojego głównego prowadzącego - Chrisa Evansa - musiał wygłosić przeprosiny i złożyć przyrzeczenie, że nakręcony w nieodpowiednim miejscu i w nieodpowiedni sposób materiał, nie zostanie wyemitowany przez stację BBC. *
Poszło o sceny realizowane w opactwie Westminster i pod pomnikiem poległych w I wojnie światowej - Cenotaph. Udział w nich wzięli współprowadzący program, amerykański aktor Matt LeBlanc oraz jego rodak Ken Block, driftowy showman, zawodnik serii World Rallycross Championship i uczestnik wielu rajdów WRC. Obaj zasiedli w aucie nazwanym "Hoonicorn" - zbudowanej na bazie Forda Mustanga maszynie o mocy 845 KM. Block skonstruował tego "potwora" specjalnie pod kątem ulicznych popisów (tzw. gymkhany) i w takim też celu realizatorzy nowej serii Top Gear go wykorzystali. Było więc jeżdżenie "bokiem', kręcenie "bączków" i mnóstwo dymu z opon. Całość jednak w tym miejscu, jak przyznał Evans, wypadła nad wyraz niestosownie, za co oficjalnie przeprosił wszystkich, którzy poczuli się urażeni, oraz władze Westminster.
Rzecznik BBC2, gdzie emitowany będzie program, zapewnił po obejrzeniu materiału, że nie zostanie on wyemitowany, a zarówno LeBlanc jak i Block byli poinformowani gdzie i w jaki sposób wolno im jeździć w tej okolicy. Zdjęcia miały zostać zrobione w odpowiedniej odległości od Cenotaph, by w żaden sposób nie naruszać powagi tego miejsca.
Brytyjski program motoryzacyjno-rozrywkowy to przebój stacji BBC i ma miliony widzów na całym świecie. W ubiegłym roku stacja jednak rozstała się ze słynną trójką prowadzących - Jeremy Clarksonem, Jamesem May'em i Richardem Hammondem, na skutek pobicia w które zamieszany był Clarkson. Trio obecnie przygotowuje swój nowy, autorski program dla amerykańskiej stacji Amazon Prime. Po długich poszukiwaniach brytyjska stacja zdecydowała, że zastąpią ich w programie Chris Evans, Matt LeBlanc, Rory Reid, Sabine Schmitz, Chris Harris i Eddie Jordan.
Poprzednia ekipa była znana z bardzo niekonwencjonalnych zachowań przy realizacji programu i wielokrotnie dochodziło do skandali związanych z ich poczynaniami. Ale jak wiadomo, obecnie dobry skandal w mediach to najlepsza reklama. Nowy Top Gear rodzi się pod presją krytyki licznej grupy widzów, domagających się powrotu tria Clarkson, May, Hammond. Musi więc stawić czoło ogromnemu wyzwaniu. A na początek dobrze jest zaistnieć w świadomości potencjalnych odbiorców. W maju ma pojawić się w BBC pierwszy odcinek nowej serii TG realizowany w nowym składzie.
BC