Nowy kask polskiego kierowcy
W walce o podium na szczęśliwym dla Roberta torze w Monzie ma mu pomóc nowy, biało-czerwony kask - czytamy w "Super Expressie".
Dziś na Autodromo Nazionale Robert Kubica będzie walczył o jak najlepsze pole startowe. A jutro zrobi wszystko, by powtórzyć fenomenalny wynik sprzed roku i wskoczyć na podium wyścigu o Grand Prix Włoch. - To możliwe, bardzo liczę na powtórkę - nie ukrywa polski kierowca.
W osiągnięciu dobrego wyniku ma Robertowi pomóc między innymi nowy kask - pomarańczowo-biało-niebieski został zastąpiony biało-czerwonym, nie pozostawiającym nikomu cienia wątpliwości, z jakiego kraju pochodzi Kubica. - Mój dom jest w Polsce - podkreśla Robert, co ma szczególne znaczenie właśnie we Włoszech, gdzie mieszkał przez 5 lat.
- Choć tego nie podkreśla, to dla niego bardzo ważny wyścig - zdradza "Super Expressowi" Artur Kubica, który przyjechał na Monzę dopingować syna. - On praktycznie wychował się we Włoszech, zna ten tor jak własną kieszeń. Ale sentymenty nie mają znaczenia. Jeśli bolid nie ma wystarczająco dużo mocy, by wyprzedzić, nie pomoże nawet świetna znajomość toru ani lata spędzone przy nim.