Nowy Ford Mustang Bullitt po 50 latach od premiery filmu. Powstała nowa produkcja z pościgiem
Jak każdy Mustang, tak i najnowszy model musiał w końcu otrzymać wersję Bullitt, na cześć kultowego filmu z jeszcze bardziej kultowym pościgiem. W tym przypadku mamy wyjątkowy samochód, ponieważ powstał dokładnie 50 lat po tym, jak obraz ze Stevem McQueenem pojawił się na dużym ekranie. Dlatego premierę auta poprzedzono premierą specjalnego filmu.
Co więcej, w produkcji promującej Mustanga Bullitta wystąpiła Molly McQueen – wnuczka Steve’a McQueena, który w Bullicie zasiadł za kierownicą legendarnego Mustanga GT 390. Podobnie jak znany aktor, 30-letnia Molly wzięła udział w pościgu z Dodgem Chargerem o, ale tym razem walka toczyła się o... miejsce parkingowe.
Specjalna edycja Forda Mustanga nazwana Bullitt została wyposażona w elementy, które zawsze charakteryzowały tę wersję. Oczywistością jest ciemnozielony lakier, który opcjonalnie można zastąpić czarnym. Mamy też obręcze kół wzornictwem nawiązujące do oryginału. Nie mniej istotne są takie detale jak biała gałka dźwigni zmiany biegów.
Zmiany techniczne są subtelne, ale znaczące. Moc 5-litrowej jednostki V8 wzrosła z 466 do 482 KM, a moment obrotowy pozostał na tym samym poziomie 569 Nm. Delikatnie zwiększono prędkość maksymalną z 250 do 263 km/h. Równie istotne jak poprawa osiągów jest nowe zestrojenie układu wydechowego, który brzmi bardziej rasowo. Ma zwiększoną średnicę kolektorów wydechowych i nową przepustnicę rury wylotowej.
Kierowcę mają rozpieszczać takie rzeczy jak podgrzewana kierownica oraz nowy zestaw wskaźników z ekranem powitalnym Bullitt. Żeby zawsze przy włączaniu zapłonu klient pamiętał, że jego mustang to niezwykły mustang. Pomoże mu w tym także zielony kolor skórzanej tapicerki.
Z opcji, poza czarnym lakierem, klienci będą mogli wybrać także czarną tapicerkę z fotelami Recaro, zawieszenie o zmiennej sile tłumienia amortyzatorów oraz pakiet Bullitt Electronics obejmujący m.in. nawigację, lepsze audio czy system ostrzegania o pojazdach w martwym polu. Ten ostatni element może się przydać, gdy auto weźmie udział w kolejnej gonitwie.