Systemy przeciwkolizyjne
W przypadku bezpieczeństwa wszystkim zależy, aby nowości były jak najszybciej spopularyzowane w jak największej liczbie samochodów. Nie inaczej stało się z systemami antykolizyjnymi. Praktycznie każdy koncern motoryzacyjny opracował swoją wersję tego rozwiązania. Choć różnią się one skutecznością, wszystkie działają podobnie. W momencie, gdy komputer wykryje ryzyko uderzenia w inny samochód (albo pieszego lub rowerzystę), to najpierw ostrzeże kierowcę, a w przypadku braku reakcji, sam zahamuje. W ten sposób samochód uniknie zderzenia albo zmniejszy jego skutki.
Systemy tego typu nie należą do prostych urządzeń. Opierają się one o zestaw kamer i radarów, które bez przerwy monitorują drogę przed samochodem. Producenci jednak szybko postanowili spopularyzować takie rozwiązania i nie podnosić nadmiernie ich cen. W efekcie np. nawet w małej miejskiej Skodzie Citigo za 500 zł można zamówić podstawową wersję takiego systemu.