Nowa koncepcja Volvo: auto zaprojektowane przez kobiety
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/7711/ycc-volvo-01.jpg',470,279) ) |
| --- | Podczas zakończonego właśnie salonu samochodowego w Genewie Volvo zaprezentowało samochód studyjny zaprojektowany wyłącznie przez kobiety. YCC, bo o nim mowa, ukazuje nie tyle nowy kierunek w projektach studyjnych Volvo, ile nowy kierunek w projektowaniu. Dotychczas w tej dziedzinie prym wiedli mężczyźni. Volvo postanowiło sprawdzić, co by było, gdyby inicjatywę przejęły kobiety.
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/7711/ycc-volvo-02.jpg',470,279) ) |
| --- | Volvo powołało zespół czternastu kobiet, które odpowiedzialne były za wszystkie aspekty tworzonego projektu. Dzięki nowatorskiemu spojrzeniu pań, YCC miał być wszechstronny: sportowy i funkcjonalny, dynamiczny i wygodny. Miał powstać bardziej z oczekiwań i potrzeb, niż z ewolucji dotychczas powielanych rozwiązań. Niebagatelne znaczenie miał fakt, że Volvo Car Corporation nie określiło zespołowi żadnych celów, poza jednym: trzeba zaprojektować auto, które chciałoby się mieć.
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/7711/ycc-volvo-03.jpg',600,444) ) |
| --- | Rezultat zaskoczył chyba wszystkich, którzy zbyt konwencjonalnie postrzegali oczekiwania kobiet co do samochodu. YCC ma bowiem wygląd tak dynamiczny, że z całą pewnością zdradza pragnienia śmielsze, niż odwiezienie dzieci do szkoły. YCC ma wielkość produkcyjnego modelu S60, lecz jego kształt jest bez porównania bardziej sportowy. Unoszące się do góry drzwi wyglądają niemal tak okazale, jak w powstałym pół wieku temu słynnym sportowym Mercedesie 300SL (nazywanym „skrzydła mewy”). YCC wygląda z zewnątrz ciekawie, ale trudno chyba mówić o jego funkcjonalności. Za mało miejsca na tylnym siedzeniu i w tylnym bagażniku, którego rozmiarów producent nawet nie zdradza.
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/7711/ycc-volvo-women-02.jpg',642,603) ) |
| --- | Wewnątrz auta wprowadzono 3 pomysły. Po pierwsze, dzwignie zmiany biegów umieszczono przy kierownicy, a hamulec postojowy zautomatyzowano – dzięki czemu panel środkowy nie musi mieścić dwóch dzwigni, które ograniczałyby jego wykorzystanie jako pojemnego w schowki podłokietnika. Po drugie, uproszczono ekspozycję wskazań urządzeń pokładowych, które pokazują standardowo tylko prędkość, zasięg i wskazania nawigacji satelitarnej. Wszystkie inne wskazania wyświetlają się jedynie na żądanie, lub gdy ich parametry domagają się korekty kierowcy. Po trzecie, kluczyk kryje zapis nie tylko ustawienia fotela, pedałów i kierownicy, ale i budowy fotela (długość i szerokość siedziska, jego wyprofilowanie). Auto jest więc bardzo wygodne i bardzo proste w obsłudze.
Volvo YCC nie zaskakuje chyba żadnym postulatem, pomysłem, czy rozwiązaniem technicznym, ale wprowadza pewną świeżość projektowanie samochodu, które to powierzono zespołowi czysto kobiecemu. Wyniki ich pracy nie są chyba rewolucyjne, ale być może... kobiety wcale nie oczekują rozwiązań rewolucyjnych, a ładnych i prostych w obsłudze.