Nowa Honda CB-F Concept wygląda świetnie. Inspiracją były poprzednie generacje
Honda zaplanowała na ten rok co najmniej 29 motocyklowych premier. Większość z nich miała ujrzeć światło dzienne podczas imprez motoryzacyjnych w Tokio i Osace, które niestety odwołano z powodu pandemii koronawirusa. Japończycy przeszli więc w tryb online.
Pierwszą wirtualną premierą marki z tegorocznego portfolio jest CB-F Concept – najnowsze wcielenie jednego z najważniejszych motocykli w historii Hondy, inspirowane każdą z generacji, począwszy od pierwszych egzemplarzy sprzed sześciu dekad.
Trzeba przyznać, że stylistom udało się idealnie połączyć nowoczesność z lekką nutą stylu retro. Szczególne wrażenie robi spłaszczony po bokach bak, który płynnie łączy się z głębokim siedziskiem. Uwagę przykuwa również wydech zamocowany pod dość dużym kątem. Linie tyłu pozostały niezaburzone dzięki zastosowaniu centralnego amortyzatora.
Koncepcyjna Honda CB-F najprawdopodobniej za jakiś czas przerodzi się w wersję produkcyjną. Pozostaje mieć nadzieję, że będzie to równie efektowna maszyna. Napęd nie jest żadną tajemnicą. To 4-cylidrowy silnik o pojemności 1 litra sprzężony z 6-stopniową przekładnią. W planach są oczywiście również słabsze wersje napędu.
Co ważne, to dopiero początek tegorocznych debiutów Hondy. Jeśli pozostałe będą równie imponujące, co opisywany koncept, chętnych na jednoślady tej marki z pewnością nie zabraknie.