Niezawodne 'żabie oko' - Toyota Corolla
Choć może nie jest piękna - możesz na niej polegać, jak na Zawiszy. Corolla ósmej generacji należała i należy do jednych z najmniej awaryjnych aut, jakie kiedykolwiek wyprodukowano. W dodatku na naszym rynku dostępnych jest mnóstwo egzemplarzy tego bardzo udanego pod względem niezawodności samochodu. Ma sporo wad od strony praktycznej, ale większości jej użytkowników całkowicie obcy jest stres nagłej awarii.
Z pewnością są tacy, którym Corolla się podoba. Jednak tuż po premierze w 1997 roku uwagę zwracały przede wszystkim jej „żabie oczy”. Dwa okrągłe reflektory, które nie dodają urody. Wytrzeszcz Corolli usunięto dopiero na dwa lata przed prezentacją kolejnej generacji. Wtedy pojawiła się wersja z o wiele bardziej gustownymi, podwójnymi reflektorami zespolonymi.
Corolla ósmej generacji występuje w kilku wersjach nadwozia. Najbardziej praktyczne odmiany to oczywiście pięciodrzwiowy liftback i kombi. Wnętrze jest dość obszerne, ale tylko dla osób na przednich siedzeniach. Na tylnej kanapie osoby o wzroście powyżej 180 cm muszą się schylać, bo dach opada ku tyłowi, zabierając miejsce nad głowami. Wadą może być też pojemność bagażnika - w wersji trzydrzwiowej tylko 280 litrów, ale pięciodrzwiowy liftback to już 372 litry, a sedan – 390, czyli całkiem nieźle.
Silniki nie sprawiają kłopotów i mało palą. Lista zdarzających się w niektórych egzemplarzach usterek jest naprawdę krótka. Sporadycznie mogą wystąpić wycieki oleju z silnika, zdarzyć się może jego nierówna praca oraz awaria uszczelki pod głowicą. Odnotowano też przypadki odklejania się uszczelek owalnych reflektorów i przedwczesne zużywanie się przednich amortyzatorów. Zepsuć się mogą jeszcze podnośniki elektrycznych szyb i siłowniki centralnych zamków, ale tylko te montowane już w Polsce, jako wyposażenie dodatkowe. Na naszych drogach dość szybkiemu zużyciu ulegają też gumowe elementy zawieszenia. I tyle. A najczęściej po prostu... nie psuje się nic. Potwierdzają to czołowe pozycje Corolli w statystykach Dekry, TÜV i ADAC – zazwyczaj w okolicach pierwszej dziesiątki najbardziej niezawodnych aut.
Trzeba przyznać, że Corolla ósmej generacji to model bardzo udany. W jego pięcioletniej historii nie było nigdy żadnej kampanii nawrotowej. Dzięki niezawodności zdobyła dużą popularność i dobrze sprzedawała się na całym świecie. Co ciekawe, późniejsze modele nie odznaczały się już tak wysokim poziomem bezawaryjności. Wady? W samochodzie w którym nic się nie psuje może być po prostu nudno. Nie czekają nas żadne niespodzianki. Nudne jest też wnętrze w którym – podobnie, jak w innych japońskich modelach tej klasy - nie znajdziemy stylistycznych fajerwerków. Jest praktyczne do bólu. Za to wykonane z przyzwoitej jakości materiałów. Samochód dobrze się prowadzi i zapewnia spory komfort podróżowania – między innymi za sprawą wielowahaczowego tylnego zawieszenia. Wersja podstawowa to istotnie – minimalizm w każdym calu. Nie znajdziemy w niej systemu ABS, a wnętrze pokrywają ogromne połacie szarego plastiku. Jednak wersje z rozszerzonym wyposażeniem są o wiele przyjemniejsze. We wnętrzu samochodów z serii Terra
pojawiają się jaśniejsze kolory. Dodatkowo montowano w nich poduszki powietrzne pasażera, centralne zamki i elektryczne siłowniki, podnoszące szyby.
W pierwszych latach pod maską gościły oszczędne, ale przestarzałe 2-litrowe silniki diesla o mocy 72 KM. Montowano też produkowany przez francuski koncern PSA silnik 1.9 o mocy 69 KM. Najlepsze, czyli najmocniejsze silniki diesla montowano pod koniec produkcji modelu ósmej generacji. Godny polecenia był zwłaszcza oszczędny 2-litrowy turbodiesel D-4D z nowoczesnym systemem common rail o mocy 90 KM. Jednak przy obecnych cenach paliw, gdy zaciera się różnica pomiędzy benzyną i dieslem – eksploatowanie samochodu z silnikiem „na ropę” pomału zaczyna tracić sens.
Gamę silników benzynowych otwiera jednostka o pojemności 1.4 litra i niewielkiej mocy - 86 KM (w wersji ze zwiększonym stopniem sprężania miał 97 KM). Znacznie lepszą dynamikę jazdy zapewnia benzynowa wersja 1.6 o mocy 110 KM. Corolla z takim silnikiem osiąga setkę w 10 sekund. Dostępna była również wersja słabsza – 107 KM. Zużycie paliwa waha się w granicach od około 7 do 9,5 lira na 100 km. Po roku 2000 jednostki benzynowe Corolli były już wyposażone w 16-zaworowe silniki z systemem zmiennych faz rozrządu VVT-i.
Toyota Corolla może uchodzić za wzór pod względem trwałości konstrukcji. Wyjątek mogą stanowić stosunkowo wcześnie ulegające korozji osłony w układzie wydechowym. Pozostałe części charakteryzują się wysoką trwałością. W intensywnie eksploatowanych egzemplarzach należy zwrócić uwagę na stan sprzęgła i rozrządu. Wysoka trwałość skutkuje niską utratą wartości, dlatego używane Corolle są stosunkowo drogie, a podaż jest niewielka, bo to samochody rozchwytywane „na pniu”. Za egzemplarz z 1997 roku trzeba zapłacić co najmniej około 10 tys. zł. Ceny najdroższych i zadbanych egzemplarzy z 2001 roku sięgają nawet 24 tys. zł.
Czy Corolla ma jakieś poważne wady? Chyba tylko jedną, wspólną dla większości samochodów japońskich: drogie części zamienne. Na szczęście na rynku dostępny jest bogaty asortyment zamienników. Nie do tyczy to jednak wszystkich części, a zamienniki zazwyczaj nie są już tak trwałe, jak oryginały. Słono zapłaci również ten, kto zechce złożyć wizytę w autoryzowanym serwisie. Na szczęście o części i serwis w tym samochodzie nie trzeba się martwić zbyt często.
Mawi