Nieuczciwi handlarze niszczą samochody?
O nieuczciwych handlarzach samochodów krążą już legendy. Najczęściej zarzuca im się cofanie liczników, maskowanie poważnych kraks i wykorzystywanie łatwowierności klientów. Teraz do katalogu przypisywanych im win dodaje się niszczenie zaparkowanych na ulicach miast samochodów.
Coraz częściej pojawiają się zgłoszenia o atakach wandali na starsze samochody. Sprawcy jako cel obierają sobie ulicę lub parking i jednej nocy przebijają wszystkie opony w starszych samochodach lub dokonują innych, niezbyt rozległych uszkodzeń, jak rozbicie przedniej szyby. Ta przykra niespodzianka spotyka często właścicieli aut dłużej nieużywanych. Niedługo po tym zdarzeniu za wycieraczkami uszkodzonych pojazdów pojawiają się ulotki, w których oferuje się odkupienie samochodu za gotówkę.
Poszkodowani wiążą pojawienie się ofert z wcześniejszymi atakami wandali. Czy rzeczywiście byłby to dobry „pomysł na biznes”? Przebicie wszystkich opon to dla właściciela samochodu duży kłopot. Musi on podnieść samochód z jednej strony i wymienić lub oddać do wulkanizacji opony, a potem to samo uczynić z drugiej strony. To operacja dość droga, kłopotliwa i czasochłonna. W dodatku, jako że wandale wybierają samochody od dłuższego czasu nieużywane, często ich właścicielami okazują się osoby starsze lub często wyjeżdżające za granicę na dłuższy czas. Wiele z nich decyduje się skorzystać z oferty zamieszczonej na ulotce, by po prostu pozbyć się kłopotu.
Samochody sprzedawane są za bezcen i trafiają w ręce handlarzy. Ci, w zależności od stanu pojazdu i jego ceny na rynku wtórnym, decydują się na sprzedaż w całości lub na części. Czasami uda im się trafić prawdziwą gratkę. Jeśli za grosze kupią od nieświadomego właściciela samochód, który w ostatnich latach stał się poszukiwanym przez kolekcjonerów modelem, mogą potem odsprzedać całe auto lub jego części z astronomicznym zyskiem.
Policja na razie nie udowodniła związku pomiędzy uszkodzeniami samochodów a działalnością handlujących pojazdami. Nie oznacza to jednak, że na taki pomysł na prowadzenie interesów nie wpadło kilku nieuczciwych osób z branży. Nie od dziś wiadomo, że można się w niej natknąć na osoby, których celem jest wyłącznie oszukanie potencjalnych klientów lub osób chcących sprzedać samochód. Znany jest trik z oferowaniem wstawienia samochodu do komisu z informacją, że jest już zdecydowany klient. Po podpisaniu umowy komisowej i kilku tygodniach okazuje się, że klienta w ogóle nie było, a zgodnie z regulaminem właściciel obciążany jest kosztami tzw. placowego. Nie brakuje również osób, które oferują nieistniejące samochody z zagranicy i po odebraniu zaliczki od potencjalnego nabywcy znikają. Lepiej więc zachować ostrożność.
tb/sj/tb, moto.wp.pl