Na hiszpańskich drogach są instalowane nietypowe radary, które nie rejestrują prędkości pojazdów, ale wykrywają czy kierowca jedzie w pasach bezpieczeństwa, rozmawia przez telefon komórkowy, a motocyklista ma założony kask.
W Hiszpanii użytkownicy autostrad zwykle zapinają pasy bezpieczeństwa. Rzadziej też rozmawiają podczas jazdy przez telefon, bo wiedzą że mogą zostać sfotografowani przez kamery rozwieszone nad drogami szybkiego ruchu.
Bardziej bezkarni czują się kierowcy na drogach niższych kategorii i tam też najczęściej dochodzi do wypadków, których przyczyną jest brak zapięcia pasów i korzystanie z telefonu. W zeszłym roku zginęło w nich 1500 osób. Z tego powodu nowe urządzenia są instalowane właśnie na bocznych drogach.
Ponieważ działają na baterie słoneczne, będą rozwieszane - ostrzega policja - nawet na odludziach. Aparaty analizują 50 obrazów na sekundę i jeśli wykryją zachowanie niezgodne z przepisami, przesyłają zdjęcie do komendy ruchu drogowego.
Źródło: IAR
ll