„Niespodzianka z tyłu” w Volvo 3CC
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/8163/3cc-volvo-04.jpg',600,356) ) |
| --- | To co jeszcze parę lat temu wydawałoby się niemożliwe, dzisiaj jest dniem powszednim. Ropa drożeje w zawrotnym tempie przekraczając kolejne granice ceny za baryłkę. Do ogólnego szaleństwa próbują się dostosować koncerny motoryzacyjne, które chcąc nie chcąc szukają bardziej ekologicznych rozwiązań na napęd dla swych aut. Od sześciu lat producenci ekologicznych samochodów spotykają się w różnych rejonach świata na Michelin Challenge Bibendum. W tym roku spotkanie, które właśnie dobiegło końca, miało miejsce w Szanghaju. Wśród wielu różnych prezentowanych modeli uwagę zwracał studyjny samochód Volvo 3CC.
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/8163/3cc-volvo-03.jpg',600,401) ) |
| --- | Jak zapewniały komunikaty prasowe, „dla Volvo ważne było nie tylko stworzenie auta koncepcyjnego, ale również zademonstrowanie przy tej okazji nowych idei producenta, które mają być wykorzystywane przy tworzeniu modeli seryjnie wytwarzanych”. Przyglądając się studyjnemu Volvo 3CC aż nie chce się wierzyć, że właśnie tak w niedalekiej przyszłości mają wyglądać samochody skandynawskiego producenta. Wszak do tej pory, Volvo przede wszystkim kojarzone było z konserwatywnym wyglądem. Konstruktorzy 3CC postarali się jednak, by z dawnego konserwatyzmu ostał się jedynie znaczek firmy umieszczony na grillu. Nowego i - trzeba przyznać - niezwykłego wyglądu dostarcza przede wszystkim tył samochodu, w którym na próżno by szukać rury wydechowej gdyż, jak na auto ekologiczne przystało, samochód jest napędzany silnikiem elektrycznym. Volvo 3CC wyraźnie zwęża się ku tyłowi. Ten niezwykły widok jest narzucony przez aerodynamiczną sylwetkę, która pociągnęła za sobą konieczność pozostawienie w tylnym rzędzie siedzeń
tylko jednego miejsca pasażerskiego. Tak daleko idąca odmienność zyskała w koncepcyjnym Volvo nieco kolokwialną nazwę „niespodzianki z tyłu”... Co do innych niespodzianek, to warto również zwrócić uwagę na drzwi samochodu, które otwierają się do góry. Nie wiadomo, czy przy tej okazji konstruktorzy ekologicznie napędzanego Volvo uwzględnili częste kłopoty przy wsiadaniu, czy może ciesząc się z osiągnięcia tak dziwnego efektu z końca samochodu zapragnęli kolejnych udziwnień z przodu. Ta druga ewentualność jest bardziej możliwa, gdyż maska 3CC choć „o kocim spojrzeniu”, nie wzbudza aż tak wielkich kontrowersji.
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/8163/3cc-volvo-02.jpg',600,401) ) |
| --- | Aerodynamiczny kształt nadwozia 3CC stawia o 30% mniej oporu powietrza, niż w nowym modelu S40 sedan. Ale sam kształt samochodu nie jest tak istotny jak silnik. Volvo 3CC jest napędzane silnikiem elektrycznym, dzięki któremu może przemieszczać się z prędkością 135 km/h. Przysłowiową setkę ma zaś na liczniku po 10 sekundach. Zwarzywszy, że auto jest w pełni ekologiczne, osiągi te robią wrażenie. Niemal takie samo jak fakt, że Volvo bardzo poważnie podchodzi do pomysłu produkowania samochodów seryjnych na bazie studyjnego modelu 3CC. Prócz deklaracji słownych ze strony zarządu, mamy również fakty za tym przemawiające. Kolejne modele studyjne marki Volvo, jak chociażby zaprojektowany przez kobiety YCC, są bardzo zbliżone do siebie wyglądem. W związku z tym, nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać, aż nowe samochody Volvo pojawią się w sprzedaży, i póki co cieszyć się widokiem starych i dobrze rozpoznawalnych modeli skandynawskiego producenta.