Wygląda jak miejski samochód. Jest praktyczny jak miejski samochód. Przyśpiesza jak... supersamochód!
Amerykańska firma Commuter Cars Corporation stworzyła wyjątkowy pojazd. Praktyczny, oszczędny i piekielnie szybki. Chyba nie będzie kierowcy, którego nie dałoby się zaskoczyć w trakcie sprintu spod świateł. Na baczności muszą się mieć nawet posiadacze jednośladów.
Tango T600 ma niecały metr szerokości, a długość karoserii pozwala, by parkować go prostopadle do drogi, między samochodami zaparkowanymi równolegle!
Kabina Tango T600 jest ciasna, ale od razu sugeruje, że z miniaturowym samochodem nie ma żartów. Kubełkowe fotele oraz 4-punktowe pasy bezpieczeństwa Sparco to wyposażenie, jakiego nie powstydziłyby się wyścigowe maszyny. Poręczna kierownica Momo oraz wielofunkcyjny wyświetlacz MoTeC również mają sportowy rodowód. O zapewnienie odrobiny komfortu dba skuteczna klimatyzacja, ogrzewanie o mocy 3000 W, skórzane wykończenie oraz 400-wattowy system audio. Za siedzeniem pasażera znajduje się miniaturowa przestrzeń ładunkowa, ale gdy kierowca zdecyduje się jeździć w pojedynkę, może je zdemontować, co pozwoli przetransportować przedmioty o objętości 7 ryz papieru.
Tylne koła są napędzane osobnymi silnikami o dwóch obliczach. Potrafią płynnie i bezszelestnie rozpędzać pojazd, ale gdy kierowca zapragnie sportowych wrażeń i dociśnie gaz do deski, może liczyć na sprint do „setki” w czasie zaledwie... 4 sekund! Zaskakujące? Nie, jeżeli zajrzy się w dane techniczne, gdzie napisano, że wóz napędza siła aż 1356 Nm! Miniaturowe auto nie miałoby się również czego wstydzić w trakcie wyścigów na ¼ mili, gdyż pokonuje wspomniany dystans w 12 sekund. Prędkość maksymalna wynosi 160 km/h. Niezbyt dużo, jak na dzisiejsze standardy. Trzeba mieć jednak na uwadze, że Tango osiąga 160 km/h przy najkrótszym przełożeniu układu napędowego. Klient ma możliwość wyboru między dziesięcioma ustawieniami. Polecane pozwala pędzić 240 km/h, a firma zapewnia, że najdłuższe z nich umożliwi złamanie bariery 270 km/h!
Kto będzie nieustannie sprawdzał możliwości Tango T600 musi liczyć się z koniecznością doładowywania akumulatorów co niecałe 100 kilometrów. Przy mniej ekstremalnej jeździe będzie można pokonać niemal 300 kilometrów.
Precyzyjną jazdę zapewnia zawieszenie o regulowanym prześwicie z amortyzatorami Bilstein oraz przekładnia kierownicza z Cadillaca CTS. Powodów do zmartwień nie dają też tarczowe hamulce. Przednie zaadaptowano z Acury Integry, zaś tylne koła spowalniają tarcze i zaciski z Forda Scorpio.
Mało który samochód o niewielkich gabarytach jest w stanie dać poczucie bezpieczeństwa. Konstrukcja nośna Tango T600 jest zintegrowana z klatką zaprojektowaną przez osoby związane z motorsportem.
W trakcie opracowywania samochodu nie przykładano dużej wagi do kosztów. Głównym założeniem było zapewnienie na tyle atrakcyjnych osiągów i prowadzenia, by maszyna stanowiła była godnym rywalem nawet sportowych maszyn. Udało się. Choć i cena przekraczająca 100 000 dolarów osiągnęła pułap wyznaczony przez renomowanych konkurentów...
Łukasz Szewczyk