"Niemożliwe, że Kubicy nic się nie stało"
Profesor Mirosław Ząbek zna się na neurochirurgii jak nikt. Prowadzi klinikę i współpracował z wieloma sportowcami, między innymi Otylią Jędrzejczak. Twierdzi, że wypadek Roberta Kubicy odcisnął się na zdrowiu kierowcy. "Nie wierzę, że Robertowi Kubicy nic się nie stało" - mówi Dziennikowi.
Czy lekarz FIA podjął słuszną decyzję, nie dopuszczając Roberta Kubicy do startu w Indianapolis?
Prof Mirosław Ząbek: Nie dysponuję wynikami badań Kubicy, widziałem ten wypadek tylko w telewizji. Ale na podstawie wiedzy medycznej i po prostu wyobraźni mogę powiedzieć, że słuszną. Od wypadku do wyścigu było bardzo mało czasu.
Badający Kubicę Gary Hartstein stwierdził, że jest zbyt duże ryzyko kolejnego wypadku. Może trochę się asekurował?
Jeśli Kubica miałby wypadek w Indianapolis, na pewno spotkałyby konsekwencje tych, którzy go badali i dopuścili do startu. Jako kibic żałuję, że Kubica nie jechał w w tym wyścigu, ale jako lekarz przyznaję rację FIA.
Będzie gotowy do startu za dwa tygodnie w Grand Prix Francji?
Głowy bym za to nie dał, chociaż kibicuję Kubicy. Ale według mnie dość szybko powinien być gotowy do startów. Nie znam jego stanu, przecież nie widziałem wyników badań. Natomiast nie wierzę, że zupełnie nic się nie stało, bo to jest niemożliwe. Lekarzy obowiązuje tajemnica medyczna, zespół też nie będzie opowiadał o szczegółach. Nie będziemy wiedzieli, co się naprawdę stało. Ale wygląda na to, że nie stało się nic poważnego, więc Kubica powinien szybko wrócić na tor.