Niemcy twierdzą, że są najlepsi w F1
569 dni po zakończeniu kariery przez Michaela Schumachera Niemcy znów rządzą w Formule 1. Przynajmniej zdaniem dziennika "Bild".
- Nie Włosi, Anglicy, Finowie, ale my jesteśmy najlepsi - czytamy w poniedziałkowym wydaniu Bilda. - Mamy najlepsze samochody. Mercedes zajął w Grand Prix Australii pierwsze miejsce, BMW drugie, Williams, który ma silnik skonstruowany w Niemczech - trzecie.
- Mamy też najlepszych kierowców - twierdzi niemiecki brukowiec. Jako jedyny kraj mogliśmy się cieszyć z obecności na podium dwóch naszych rodaków. Nick Heidfeld był drugi, a Nico Rosberg trzeci.
- BMW jest zdolne do wygrywania. Wygląda na to, że zespół z Bawarii trzymał w tajemnicy, jakie czasy jest w stanie osiągać jego bolid i pokazał to dopiero podczas wyścigu. "Heidfeld jechał w Melbourne super, no i miał trochę szczęścia. Wcale nie jest pozbawiony szans na tytuł mistrzowski w tym sezonie - mówi gazecie Niki Lauda, legendarny kierowca F1.
Bild na potwierdzenie swojej tezy przytacza też wypowiedź szefa zespołu BMW Sauber, Mario Theissena. - Jesteśmy bliżej czołówki, niż nam się wydawało. McLaren-Mercedes wciąż jest dla nas trochę za silny, ale mamy jeszcze trochę większy potencjał - uważa Theissen.
Niemieccy bohaterowie, Rosberg i Heidfeld, nie zawsze zachowywali się wobec siebie elegancko. Rosberg żalił się, że Heidfeld nie zostawił mu w ogóle miejsca, kiedy razem wyjeżdżali z boksów po pierwszym pit stopie. - Musiałem wyraźnie zwolnić, inaczej uderzyłbym prosto w ścianę - mówi Rosberg. Heidfeld ripostuje: - Dałem mu tyle miejsca, ile tylko mogłem. Więcej nie byłem w stanie. Pas serwisowy jest po prostu za wąski.
_ GW _