Niektórzy kierowcy znaleźli sposób na obniżenie OC. Nielegalny
W związku z ciągle drożejącym obowiązkowym ubezpieczeniem OC wielu kierowców wymyśla różne sposoby na obniżenie ceny polis. Nie wszystkie są zgodne z prawem. Jakie są konsekwencje podawania nieprawdziwych informacji przy zawieraniu umowy na ubezpieczenie OC?
Sześć lat temu, kiedy UFG wprowadzał bazy polis AC i OC sprawdzono, że nawet 10 procent kierowców oszukiwało ubezpieczycieli przy zawieraniu umów. Kłamstwa najczęściej dotyczyły liczby lat bezwypadkowej jazdy.
Dziś przy zawieraniu umowy z ubezpieczycielem agent pyta właściciela pojazdu o przeróżne dane. Od parametrów technicznych samochodu, takich jak pojemność silnika, jego moc, rok produkcji, rodzaj nadwozia, przebieg i wyposażenie, po informacje dotyczące stanu cywilnego, posiadanych dzieci, miejsca zamieszkania i średniego rocznego przebiegu. Kwestionariusz, na podstawie którego wyliczana jest składka, przewiduje także pytania o doświadczenie kierowcy i jego przeszłość za kierownicą, czyli historię ewentualnych szkód (kolizji, wypadków).
Na podstawie tych danych, przy użyciu specjalnych wzorów, określane jest ryzyko zaistnienia szkody, a co za tym idzie konieczności wypłacenia odszkodowania przez ubezpieczyciela. Im większe ryzyko szkody, tym wyższa stawka ubezpieczenia. Według statystyk najmłodsi kierowcy (wiek od 18. do 24. roku życia) jeżdżący kilku- lub kilkunastoletnim samochodem powodują najwięcej wypadków, co sprawia, że ich polisa jest najdroższa. Jeśli masz rodzinę, to znak, że jesteś bardziej rozważny, a jeśli wozisz dzieci, to już na pewno zdejmujesz nogę z gazu.
Jednak wielu kierowców decyduje się na podawanie nieprawdziwych danych. Za sprawą tego wybiegu ich polisy są tańsze nawet o 60 proc. niż w przypadku kalkulacji przy podaniu prawdziwych informacji. Dla przykładu, 28-letni mieszkaniec Warszawy, który ma prawo jazdy od 9 lat i jest właścicielem mercedesa wyprodukowanego w 2001 roku z dwulitrowym silnikiem i przebiegiem 250 tysięcy kilometrów, a na koncie ma dwie stłuczki, zapłaci za polisę OC około 1800 zł, jeśli poda prawdziwe dane. Jeśli natomiast przed zawarciem umowy zaniży przebieg auta do 150 tysięcy km, zapewni, że rocznie robi nie więcej niż 5 tysięcy kilometrów, a samochód użytkuje np. w Radomyślu (woj. Podkarpackie), to jego polisa będzie kosztować około 700 zł.
Warto podkreślić, że już przy podawaniu danych przed podpisaniem umowy z ubezpieczycielem, niektóre z nich są weryfikowane. Największy wpływ na cenę polisy mają parametry techniczne auta (np. przebieg), doświadczenie kierowcy i jego historia szkód. Ta ostatnia informacja jest weryfikowana za każdym razem dzięki bazie danych Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Ale już przebiegu nie ma gdzie zweryfikować. CEPIK (Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców cały czas nie działa, a jej start przesunięto na 2018 rok).
Jakie są konsekwencje podania fałszywych danych do umowy OC
Jeśli kierowca poda nieprawdziwe dane i nie zostaną one zweryfikowane od razu, to w razie udziału w kolizji do systemu zostaną wprowadzone rzeczywiste dane jego auta (np. przebieg). Jeśli pojawią się zbyt duże różnice, np. przy zawieraniu umowy ktoś zadeklaruje, że jego auto ma 150 tysięcy przebiegu, a po kilku miesiącach będzie miało stłuczkę i licznik wskaże policjantowi na przykład 250 tysięcy przebiegu, to kierowca zostanie zmuszony do zapłaty wyrównania do składki naliczonej według prawdziwych danych. Innej kary nie ma.
Jak dowiedzieliśmy się w PIU (Polskiej Izbie Ubezpieczeń), za każde wykryte nieprawdziwe informacje mające wpływ na wysokość składki, podane przy zawieraniu umowy, może zostać nałożony obowiązek dopłacenia do zaniżonej składki.
Co z poszkodowanymi przez nieuczciwie ubezpieczonych?
- Jeśli ktoś zostanie poszkodowany przez nieuczciwie ubezpieczonych, w każdym przypadku należy mu się pomoc i odszkodowanie. Z punktu widzenia poszkodowanego, ubezpieczenie zostało zawarte i działa, a kwestia celowego zaniżenia jego ceny będzie rozstrzygana pomiędzy firmą ubezpieczeniową a nieuczciwym ubezpieczonym - wyjaśnia Marcin Tarczyński z PIU.
Jak legalnie obniżyć cenę ubezpieczenia OC?
Najłatwiejszym sposobem do obniżenia ceny polisy OC jest zapisanie się do Polskiego Związku Motorowego (PZMot) lub do klubu zrzeszonego w tym związku. Wtedy roczna składka w wysokości kilku lub kilkunastu złotych może obniżyć cenę polisy o około 10 proc. Korzyść w przypadku ceny OC w wysokości 1800 zł jest oczywista (10 proc. to 180 zł, a składka członkowska PZMot to np. 10 zł rocznie).
Ubezpieczenie od utraty zniżek
Ciekawe rozwiązanie pozwalające na zachowanie zniżek oferują niektóre firmy ubezpieczeniowe. Jest to ubezpieczenie od utraty zniżek. Taka opcja kosztuje dodatkowych kilka złotych, ale dla kierowcy, który ma 60 proc. zniżki na polisę OC, utrata zniżek może być bardzo kosztowna.
Jakub Tujaka, moto.wp.pl