Niebezpieczny tuning
W naszym kraju jest wielu "motoryzacyjnych artystów", którzy z ładnego samochodu, potrafią uczynić "potworka", którego stylistyka odbiega od gustu większości ludzi. Gorzej jednak gdy taki twór stwarza zagrożenie dla innych.
Tuning samochodu, czyli zmiany mające na celu podniesienie indywidualności pojazdu, są dość kosztownym hobby. Dlatego też w Polsce dominuje nie tuning mechaniczny, czyli zmiany zawieszenia, konstrukcji silnika itp., ale tuning wizualny. Dodatkowo robiony on jest przez domorosłych fachowców i nie ma nic wspólnego z tym znanym z prospektów renomowanych firm. Jednakże bez względu na fakt jak chcemy "upiększyć" pojazd musimy pamiętać o kilku rzeczach.
1. Szyby
Przepisy regulaminu nr 46 Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ wskazują wymagania odnośnie pola widoczności kierowcy. Po pierwsze powinno ono mieć zakres 180 stopni do przodu od miejsca kierowcy. Po drugie zaś przepisy pozwalają na zastosowanie w pojeździe szyb o przepuszczalności światła poniżej 70 proc. tylko dla szyb innych niż przednia i nieposiadających wpływu na pole widzenia kierowcy. Wynika stąd, że przedniej szyby i szyb bocznych przednich lepiej nie przyciemniać. Jest wprawdzie możliwość przyciemnienia szyb w drzwiach przednich, ale przepuszczalność światła musi być większa niż 70 proc., a to można sprawdzić tylko poprzez dodatkowe badania.
Wynika stąd, że "zaklejać" można tylko tylne szyby. Osobnym zagadnieniem jest jakość położenia folii. Jeżeli samodzielnie położymy folię, lub założy nam ją niefachowy warsztat bardzo często powstaną na szybie białe punkty. Tłumaczenie, że "folia musi wyschnąć i punkty znikną" jest bzdurą, gdyż są to pęcherze powietrza, które znikną tylko po ich przekłuciu i uwolnieniu powietrza. Jednak takie zabiegi (zwłaszcza przy szybach zakrzywionych), mogą się skończyć brzydkimi załamaniami lub pęknięciami folii. Tak, więc gdy faktycznie chcemy "upiększyć" samochód poprzez zaklejenie szyb powinna to zrobić profesjonalna firma.
2. Spojlery
Najbardziej efektownymi dodatkami odróżniającymi nasz pojazd od innych użytkowników dróg są spojlery. Jednakże efekt, jaki widzimy w zachodnich katalogach jest sumą założenia wielu dodatków odmiennych od tradycyjnych wersji. Z reguły są to inna osłona chłodnicy, inna ramka grilla, inny zderzak przedni, nakładki progowe, inny zderzak tylny, "piórko tylne" i specjalny układ wydechowy.
Z tego wszystkiego nasi "uliczni twórcy" zakładają spojler z tyłu, końcówkę na rurę wydechową i czasami nowy grill. W efekcie pojazd ma wydech wyglądający jak rura od piecyka łazienkowego, który jest nieosłonięty specjalnym spojlerem zderzaka (został tradycyjny zderzak), a dodatkowe piórko zamiast dawać efekt sportowego uroku, wgląda jak ster samolotu z okresu pierwszej wojny światowej.
Minusem tego "tuningu" jest także fakt wywiercania dodatkowych otworów na klapie tylnej, gdzie mocowany jest spojler. Tym samym nawet, jeżeli będziemy chcieli go zdjąć (gdy pod remizą już się wszystkim opatrzy), pozostanie trwale uszkodzenie blachy.
3. Koła
To kolejny element będący często, zwłaszcza po wejściu do UE i zarzuceniu nas starymi częściami, elementem tuningu. W tym wypadku warto pamiętać o trzech zasadach: rozmiar koła, stan gumy i stan felg.
Rozmiar koła jest jednym z wyznaczników podczas prac konstrukcyjnych samochodu i "poprawianie fabryki" zawsze spowoduje gorsze własności jezdne. Dotyczy to hamowania, oporów toczenia, pomiaru prędkości, oraz niekorzystnego zjawiska "pływania po jezdni" przy przejeździe przez koleiny. Dlatego jeżeli decydujemy się na zmianę kół, nie można tego dokonywać według własnego uznania, ale tylko w ramach ustaleń producenta.
Opony - opony letnie mają inny kształt bieżnika niż opony zimowe, ale nie znaczy to, że nie muszą mieć dużych klocków bieżnika. W tym wypadku opona musi dobrze odprowadzać wodę, aby nawet przy większej prędkości nagły wjazd w kałużę nie kończył się poślizgiem. Stąd też za mit należy uznać teorie niektórych kierowców, że w lecie opona musi mieć dużą przyczepność do nawierzchni i może być bardziej starta. Jest to prawda tylko na suchej nawierzchni, ale gdy spadnie deszcz, lub wjedziemy w kałużę, to rozpoczniemy "taniec po jezdni".
Felgi - felga to nie tylko ładny dodatek. To one wytrzymują obciążenia boczne między oponą, nawierzchnią, a piastą koła. W efekcie możliwe jest, że podczas jazdy na łuku koło oderwie się od samochodu. Jest to zazwyczaj powodem mocowania koła lub złej struktury felgi. Ten pierwszy przypadek mamy podczas zmiany felg ze stalowych na lekkie przez entuzjastów, którzy kupili felgi na giełdzie. Zapominają oni, że często felgi ze stopów lekkich muszą mieć dłuższe śruby mocujące. Gdy założymy te same, które były przy felgach stalowych, śruba przykręcona zostanie tylko na jeden lub dwa zwoje gwintu i na zakręcie gwint zostanie zerwany.
Zła struktura felgi jest zaś wynikiem uszkodzenia materiału wskutek uczestnictwa w wypadku (felgi na giełdzie często pochodzą z rozbitków), lub wskutek naturalnego zużycia wynikającego z wieku felgi. W tym drugim przypadku mikropęknięcia mogą być już na tyle duże, że felga pęknie podczas zbyt dużej siły (np. znoszenie boczne na zakręcie). Zazwyczaj pęknięcia występują między otworami śrub i koło "odlatuje".
Tak więc "upiększenie" samochodu może być jedynie wizualnym psuciem stylistyki, ale może też stanowić zagrożenie na drodze.
Bogusław Korzeniowski