Niebezpieczne samochody elektryczne?

Choć cichy napęd może być zaletą, gdyż jest mniej męczący, to wiele osób preferuje dźwięk silnika spalinowego. Stał się on nieodłączną częścią podróży samochodem, a szczególnie jednostki posiadające 6 i więcej cylindrów mogą często swoją "muzyką" bez problemu zastąpić samochodowy sprzęt audio. Jednak wiele osób już jakiś czas temu zauważyło jeszcze bardziej znaczący problem cichego napędu - może on być niebezpieczny dla innych użytkowników dróg.

Ponad 100 lat motoryzacji przyzwyczaiło nas do tego, że samochód nie tylko widać, ale też słychać. Z tego powodu nie trudno o stwierdzenie, że jeśli nie słyszymy nadjeżdżającego auta to go tam po prostu nie ma. Szum powietrza i opon samochodu elektrycznego może być niewystarczający i już nie raz zdarzyło się, że pieszy lub rowerzysta nie zauważył przejeżdżającego obok auta. Problem ten dotyczy w szczególności osób niewidomych i niedowidzących. Pierwsze wątpliwości co do bezpieczeństwa pojawiły się wraz z samochodami hybrydowymi, które przy niskich prędkościach wykorzystują jedynie silnik elektryczny. Dzisiaj w wielu rejonach świata popularność tego typu samochodów bardzo szybko rośnie.

Toyota Prius stała się hitem dzięki możliwości zaoszczędzenia paliwa, ale też głównie za sprawą mody na ekologię. Na fali tego sukcesu producenci wprowadzają teraz na rynek kolejne modele posiadające jedynie napęd elektryczny. Choć samochodów takich jak Nissan LEAF nie sprzedano jeszcze wiele, to na pewno już wkrótce staną się codziennością w wielu krajach. W efekcie powoduje to coraz większe zainteresowanie problemem cichych samochodów. Amerykańska agencja NHTSA (National Highway Traffic Safety Administration) zajmująca się bezpieczeństwem na drogach chce zaproponować przepisy, które mają ochronić przechodniów.

- Amerykańskie ulice muszą być bezpieczne dla wszystkich użytkowników - tłumaczy Ray LaHood, amerykański Sekretarz ds. Transportu. - Wraz z dbaniem o środowisko poprzez jazdę bardziej ekologicznymi samochodami, musimy też wziąć pod uwagę jaki będzie miało to wpływ na rowerzystów i pieszych.

Propozycję konkretnych rozwiązań NHTSA przedstawi wkrótce. Ma to być jakiś rodzaj systemu dźwiękowego, który za pomocą głośnika umieszczonego pod maską będzie ostrzegał o nadjeżdżającym samochodzie. Amerykanie rozważają wprowadzenie obowiązkowego instalowania systemu ostrzegawczego we wszystkich "bezdźwięcznych" samochodach.

Ford postanowił nie czekać na decyzje urzędników i sam zdecydował się na stworzenie urządzenia mającego na celu ostrzeganie pieszych. Ma ono generować dźwięk zastępujący hałas silnika. Amerykańska firma chce wprowadzić to rozwiązanie w debiutującym wkrótce Focusie EV. Jednak pozostaje pytanie: "Jak ma brzmieć elektryczny Focus?" Ford po pomoc postanowił zwrócić się do internautów. Zaproponował cztery różne dźwięki i poprosił o wybranie najlepszego.

Na następnej stronie możecie odsłuchać wszystkie propozycje Forda i zdecydować, która jest najlepsza. Niestety u nas budzą one raczej uśmiech i wątpliwości, że wkrótce mijane nas samochody będą brzmieć jak odkurzacze, albo pojazdy z kreskówki o rodzinie Jetsonów. Nagrania nazwane A, B, C i D można oceniać na specjalnym profilu na Facebooku.

sj