Nie wszędzie na świecie OC jest obowiązkowe. Wiemy jak działa ten system
W Polsce składki za polisy i kary za brak OC rosną, jednak są miejsca na świecie, gdzie nie ma obowiązku posiadania ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.
W Polsce kary za brak obowiązkowego ubezpieczenia pojazdów mechanicznych wzrosły do 4200 zł. W wielu innych państwach, kierowcy nieposiadający ubezpieczenia OC, muszą się liczyć z jeszcze poważniejszymi sankcjami (nawet zatrzymaniem prawa jazdy lub więzieniem). Istnieją również kraje i terytoria, w których dozwolona jest jazda bez obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.
Nowa Zelandia i część USA to wyjątki od polisowego przymusu
Wielu osobom może się wydawać, że brak obowiązkowego OC dla kierowców jest wyłącznie domeną słabo rozwiniętych krajów (m.in. państw z Afryki Środkowej). W wielu takich krajach nie obowiązują również regulacje dotyczące np. obowiązku zapinania pasów bezpieczeństwa.
Oprócz niektórych państw trzeciego świata, brakiem obowiązkowego ubezpieczenia OC dla kierowców, wyróżnia się też Nowa Zelandia. Co ciekawe, wspomniany kraj był jednym z pierwszych, które wprowadziły przymusowe ubezpieczenia OC dla posiadaczy samochodów oraz innych pojazdów mechanicznych. Obecnie polityka Nowej Zelandii w zakresie ubezpieczeń komunikacyjnych jest zupełnie inna.
Po ponad 80 latach utrzymywania systemu przymusowych polis dla kierowców, nowozelandzki rząd zrezygnował z egzekwowania obowiązku ubezpieczeniowego. Pomimo tej radykalnej zmiany, odsetek nieubezpieczonych samochodów i kierowców pozostał względnie niski (poniżej 10 proc.). Ten wynik jest porównywalny z wieloma krajami, w których OC jest obowiązkowe. Z uwagi na brak obowiązkowych ubezpieczeń dla nowozelandzkich kierowców, specjalny państwowy fundusz (ACC), przejął wszystkie koszty leczenia i rehabilitacji ofiar wypadków drogowych.
- Wspomniany fundusz uzyskuje potrzebne środki między innymi dzięki podatkowi od sprzedaży paliwa. Całkowite przejęcie wypłaty świadczeń za szkody osobowe przez ACC oznacza, że nowozelandzcy kierowcy mogą dobrowolnie kupić tylko autocasco, NNW i ubezpieczenie OC od szkód dotyczących majątku (np. zniszczonego auta drugiej osoby) - wyjaśnia Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl.
Ciekawą politykę dotyczącą ubezpieczeń komunikacyjnych, prowadzą również dwa stany USA. W New Hampshire oraz Wirginii polisa OC dla kierowców nie jest obowiązkowa. Drugi z wymienionych stanów, wymaga jednak zapłacenia 500 dol. rocznie przez osoby niewykupujące odpowiedniej polisy. Jest to swoista całoroczna zapłata za możliwość jeżdżenia bez OC, która nie zapewnia żadnej pomocy finansowej władz po spowodowaniu wypadku. W New Hampshire kierowcy niepłacący za skutki spowodowanych wcześniej wypadków, muszą się pogodzić z czasową utratą prawa jazdy oraz dowodu rejestracyjnego. - Co ciekawe, obydwa wspomniane stany cechują się nieco niższym odsetkiem nieubezpieczonych kierowców niż całe Stany Zjednoczone - mówi Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl.
W Europie Zachodniej kary za brak OC bywają bardzo surowe
Rozwiązania stosowane w Nowej Zelandii i dwóch stanach USA są wyjątkiem od ogólnego trendu dotyczącego obszarów rozwiniętych gospodarczo. Przykładowo we wszystkich krajach Unii Europejskiej jest egzekwowany obowiązek wykupienia polisy OC dla kierowców. Unijne prawo przewiduje również wysokie i jednolite limity ochrony dla wszystkich państw członkowskich.
Warto dodać, że wiele krajów UE ustanowiło kary dla nieubezpieczonych kierowców, które są bardziej dotkliwe niż sankcje stosowane w Polsce. Uwagę zwracają m.in. restrykcje wprowadzone w Belgii, Irlandii, Luksemburgu oraz Niemczech. Wymienione kraje przewidują nawet karę więzienia za brak obowiązkowej polisy komunikacyjnej. Popularne są też kary polegające na czasowym zawieszeniu prawa jazdy lub konfiskacie pojazdu.