Trwa ładowanie...
15-09-2006 13:44

Nie ciesz się na zapas

Nie ciesz się na zapas
dysagwu
dysagwu

Od jakiegoś czasu właściciele samochodów podniecają się możliwością zastosowania tanich paliw wytwarzanych na bazie surowców roślinnych tzw. biopaliw. Niestety nasze prawo jest tak skonstruowane, że wytwarzanie niewielkich ilości biopaliwa na własne potrzeby albo musi być nieopłacalne, albo nielegalne.

Po wielkich dyskusjach toczonych także w prasie i telewizji na temat szkodliwości ich stosowania dla silników (a przypomnijmy, że chodziło o niewielki dodatek biokomponentów do paliw mineralnych) zainteresowanie potencjalnych użytkowników tym tematem znacznie wzrosło. Pojawiły się informacje o możliwościach wyprodukowania taniego paliwa do silników z zapłonem samoczynnym, tzw. biodiesla bazującego na estrach oleju roślinnego lub użyciu samego oleju do zasilania takich silników. Jednakże obecnie takie zastosowanie olejów roślinnych jest nieracjonalne lub… nielegalne.

Obowiązująca do dziś ustawa o podatku akcyzowym z 2003 r. nakłada szereg obowiązków prawnych na producentów takiego paliwa, wytwarzanego także na własny użytek (a więc nie przeznaczonego do sprzedaży). W dodatku ustawa ta nie zawiera sformułowania: “na własny użytek”, a więc jednakowo traktuje wszystkich producentów paliw. Wniosek jest jeden – każdy, kto produkuje choćby minimalne ilości paliwa musi uiszczać podatek akcyzowy, a wyprodukowane paliwo, choćby lane do własnego baku, musi spełniać odpowiednie normy.

Tak więc samochód, w którym kontrola (np. Inspekcji Ruchu Drogowego lub Policji) wykaże obecność w baku innego paliwa, niż olej napędowy, może ukarać właściciela/kierowcę mandatem, kierując jednocześnie zawiadomienie do odpowiedniej Izby Skarbowej, z której z kolei może przyjść zaproszenie do zapłaty akcyzy oraz kary.

Zgodnie z ustawą podatnikami akcyzy są m.in. osoby fizyczne posiadające wyroby akcyzowe, od których nie zapłacono akcyzy w należnej wysokości. Dla informacji – obecnie akcyza na olej roślinny wynosi 1,88 zł za litr, a więc lanie oleju prosto z hipermarketu opłaciłoby się, gdyby był on tańszy niż 2,12 zł za litr (przy założeniu, że 1 litr ON kosztuje 4 zł). Do tego należałoby się zmierzyć z całą biurokracją związaną z opłatą akcyzy i liczyć z konsekwencjami skierowania pojazdu na dodatkowe badania techniczne stwierdzające zgodność czystości spalin z normami emisji.

dysagwu

Nowa ustawa nieco łagodniejsza

Nowa ustawa, która być może zacznie obowiązywać od 2007 r. wprowadza kilka zmian związanych z biodieslem. Przede wszystkim możliwe będzie wytwarzanie paliwa na własny użytek bez zbędnej biurokracji i badań, ale taką możliwość uzyskają praktycznie wyłącznie rolnicy zajmujący się produkcją rolniczą. Senat wprowadził poprawkę w zatwierdzonej przez Sejm Ustawie, tak więc na własny użytek nie będą mogli produkować właściciele gospodarstw rolnych, którzy takiej produkcji nie prowadzą. Wyeliminuje to więc przedstawicieli różnych zawodów, którzy rolnikami są tylko z nazwy, a są tylko właścicielami areału.
Zgodnie z nową ustawą producent rolny będzie mógł wyprodukować maksymalnie 100 l oleju roślinnego lub estrów (ściślej – tyle oleju roślinnego, ile odpowiada 100 l wartości opałowej ON) w przeliczeniu na jeden hektar użytków rolnych będących w posiadaniu producenta. Jednakże będzie on musiał posiadać wszelkie wymagane zezwolenia (sanitarne, przeciwpożarowe, itp.) oraz monitorować jakość wytwarzanego paliwa.

Tak więc mitem jest, że nowa ustawa umożliwi szerokim rzeszom kierowców własną produkcję taniego paliwa roślinnego. Na pociechę pozostaje to, że mocą nowej ustawy minister finansów w drodze rozporządzenia może zmieniać stawki akcyzy związane z biopaliwami. Możliwe więc jest obniżenie stawek na niektóre biopaliwa lub ich komponenty, choć z drugiej strony trudno oczekiwać, że państwo wypuści z rąk zyski związane z produkcją i obrotem takimi paliwami.

Autor: Tomasz Kurzacz

dysagwu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dysagwu
Więcej tematów