Naziemny odrzutowiec - Brabus Bullit Black Arrow
Żaden szanujący się salon samochodowy nie mógłby się obyć bez premier pojazdów wzbudzających żywiołowe emocje. Z pewnością nie zabraknie ich w Genewie, gdzie Brabus zaprezentuje upiornego Bullita Black Arrow.
Matowy lakier przypomina farbę używaną do pokrywania najszybszych myśliwców. Osiągi potwora skonstruowanego w stajni Brabusa są niewiele gorsze.
To zasługa potężnego silnika V12, który podkręcono przy użyciu dwóch turbosprężarek. Brabus wymienił tłoki, korbowody i zastosował bardziej wydajny intercooler. W rezultacie z 6,3 litra pojemności udało się wykrzesać niebagatelne 730 KM oraz 1320 Nm!
Dzięki temu osiągi pojazdu na każdym z pięciu biegów zapierają dech w piersiach.
Jeżeli tylko uda się znaleźć odpowiednio przyczepną nawierzchnię, można liczyć, że auto katapultuje się do 100 km/h w zaledwie 3,9 sekundy! Siedem sekund później kruczoczarny Brabus przekroczy 200 km/h, zaś po 24,5 s od startu licznik wskaże trzy „paczki”. Co ciekawe, co zapewnienia brutalnych osiągów wystarczył silnik z momentem obrotowym ograniczonym do 1100 Nm. Tuner zdecydował się na elektroniczny kaganiec, by nie nadwerężać elementów układu przeniesienia napędu oraz opon. W przeciwieństwie do standardowych Mercedesów nie ograniczano natomiast prędkości maksymalnej, dzięki czemu Bullit może osiągnąć 360 km/h.
Moment obrotowy trafia w całości na tylną oś. By siła nie służyła jedynie mieleniu opon w mechanizmie różnicowym pojawiła się 40% blokada. To nie koniec poprawek mechanicznych. Brabus wyposażył auto w sportowe zawieszenie z regulacją twardości i wysokości.
Do poskramiania potencjału mocarnego silnika zaprzęgnięto hamulce z wyścigowym rodowodem. Przednie tarcze mają średnicę 380 milimetrów, natomiast w każdym z zacisków znajduje się 12 tłoczków. Nie jest więc zaskoczeniem, że po kopnięciu w hamulec samochód niemal staje dęba.
Kabina pasażerska została poddana niewielkim poprawkom. Najważniejszymi z nich jest nowa tapicerka oraz obszyta zamszem kierownica.
Czy w Genewie zostanie zaprezentowany samochód idealny? Szybki, luksusowy i elegancki? Nie mamy co do tego wątpliwości. Niestety piekielnie mocny Brabus Bullit Black Arrow ma jedną, dużą wadę. Tuner życzy sobie za nieco niemal... 350 000 euro!
Łukasz Szewczyk