Natalia Kowalska nowym Kubicą
Być jak Robert Kubica? O tym marzą wszyscy chłopcy. A co, jeśli za sterami bolidu chce usiąść dziewczyna? W społeczeństwie panuje przekonanie, że kobieta jest złym kierowcą, a już tym bardziej nie powinna startować w wyścigach. Czyżby Natalia Kowalska była aż tak wyjątkowa?
Polka, nazywana Kubicą w spódnicy, swój debiut zaliczy na torze Watkins Glen w Nowym Jorku. To jednak nie jest jej szczyt marzeń.
- Formuła 1 będzie szukała kobiety, żeby wyścigi stały się bardziej medialne. Mam nadzieję, że pewnego dnia pojawię się na torze. To jest mój cel i do tego będę dążyła, a "Kubica w spódnicy" to wymysł mediów, nic nowego. Gdy miałem 9 lat mówiono o mnie Niki Lauda w spódnicy. Taki porównania są bardzo miłe - stwierdza Natalia.
- Osobiście podziwiam Kimiego Raikkonena. Mówiłam o tym, jeszcze zanim został mistrzem świata. Do czego by nie wsiadł, jeździ szybko i bez wysiłku. Drugim ważnym dla mnie kierowcą jest Ayrton Senna, który poświęcił dla wyścigów wszystko - dodaje.
Czy Polka ma szanse zaistnieć w F1? Mało kto wie, że kobiety już nie raz zasiadały za sterami bolidów. Dotąd w mistrzostwach Formuły 1 wystartowało pięć pań.
_ Więcej w "POLSKA The Times" _