Następca McLarena F1 zadebiutuje w Monako
Następca słynnego McLarena F1 będzie autem dla wybranych, ale wszyscy interesujący się motoryzacją są ciekawi nowego "samochodu marzeń" z Woking. W odróżnieniu od innych marek McLaren nie zaprezentuje swojego samochodu podczas targów motoryzacyjnych - następca F1 ma zadebiutować w trakcie Grand Prix w Księstwie Monako.
Ron Denis, szef McLarena, przybliżył nieco szczegółów dotyczących modelu, który najprawdopodobniej będzie się nazywał P12. Tym razem nie będzie on stworzony do bicia rekordu prędkości, jednak mimo to należy się spodziewać, że prędkości grubo ponad 300 km/h nie będą problemem. Następca modelu F1 będzie dysponował mocą ponad 800 KM, a dzięki technologii pochodzącej z Formuły 1 osiągi mają być zdecydowanie lepsze niż w modelu sprzed 20 lat.
Tym razem to właśnie zaawansowana technologia ma stanowić o wyjątkowości limitowanego McLarena. Choć stylistyka będzie przede wszystkim podporządkowana osiągom, to już wiadomo, że będzie też bardziej agresywna niż w MP4-12C. Wysokie oczekiwania i pewne siebie zapowiedzi Rona Denisa mocno zaostrzają apetyt.
Powstanie 300-500 egzemplarzy P12, a cena, podobnie jak w przypadku starego F1, wyniesie około 1 mln dolarów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z zapowiedziami nowy supersamochód z Anglii zobaczymy pod koniec maja 2012.
sj