Naprawdę najlepszy samochód
Jesienią świat motoryzacyjny najpierw zamienia się w giełdę opinii i sugestii odnośnie najlepszego samochodu, jaki w danym roku wyjechał na drogi, a potem dzieli na tych zadowolonych i zawiedzionych z przyznania tytułu Car of the Year (COTY).
Kłótnie oraz spory trwają nieprzerwanie już od 1963 r. Wtedy to edytor holenderskiego magazynu motoryzacyjnego Autovisie, Fred van der Vlugt, zaproponował zorganizowanie konkursu na najlepszy samochód, jaki pojawił się na rynku. W jury zasiedli dziennikarze pism motoryzacyjnych z siedmiu krajów Europy - Hiszpania, Włochy, Holandia, Wielka Brytania, Szwecja, Francja oraz Niemcy. To właśnie celem upamiętnienia siedmiu inicjatorów pomysłu, w symbolu konkursu do dzisiaj umieszczone są flagi siedmiu państw.
Jednakże wybory specjalistów branży motoryzacyjnej czasami nie pokrywa się z odczuciami społecznymi, a z całą pewnością jest różni się w poszczególnych krajach. Co bowiem może obchodzić Polaków zwycięstwo Nissana Leaf w 2011 r.? Dla nas zajmująca drugie miejsce Alfa Romeo Giuletta, czy Opel Meriva, który uplasował się na trzeciej pozycji, są z pewnością bardziej interesującymi i osiągalnymi modelami. Możemy też być pewni, że o ile wiadomość o zdobyciu tytułu przez Renault Clio (Car of the Year 2006), Fiata 500 (Car of the Year 2008), czy VW Polo (Car of the Year 2010) będzie jeszcze jakoś funkcjonować w polskim społeczeństwie, to Nissan Leaf wkrótce - o ile już to się nie stało - zniknie z pamięci kupujących samochody, czytelników, a nawet zajmujących się tą tematyką dziennikarzy.
Trochę bardziej wiarygodne było wskazanie najlepszego samochodu XX wieku. Idea stworzenia konkursu powstała w drugiej połowie lat 90. Dokładniej, jesienią 1996 r. powstała lista 700 samochodów, które - według powołanej komisji Car of the Century (COTC) - miały szansę kandydować o tytuł najlepszego samochodu stulecia. Z listy tej - na początku 1997 r. - wyselekcjonowano 200 modeli, jesienią 1997 - 100 Pojazdów. Z ostatniej setki wybrano początkowo 27, a później 5 modeli, które zdominowały motoryzację.
Tych pięciu wspaniałych to: Citroen DS, Ford T, Mini (to właściwe), Porsche 911 oraz VW Käffer, czyli Garbus. Konkurs był o tyle interesujący, że oprócz jurorów w wyborze brali udział także internauci. Wybór najlepszego z piątki, który zdystansował wszystkich rywali z całego stulecia, przyznano jedynie jurorom konkursu Car of the Year, ale wyniki nie wywołały wiele kontrowersji. Najważniejszy w historii XX w. okazał się pierwszy seryjnie produkowany samochód świata - Ford Model T. Uplasował się tuż przed Mini oraz Citroenem DS.
Wszystkie konkursy zarówno COTY jak i COTC organizowane były jednak przez znawców motoryzacji - jury w COTY to znani dziennikarze, którzy każdym ocenianym modelem pokonali wiele kilometrów, a internauci którzy oddali głosy w COTC to fascynaci motoryzacji, mający mniejsze lub większe pojęcie o ocenianych modelach. Faktycznie, jeżeli chodzi o odczucia społeczne, to oczywiście byt kształtuje świadomość. Stąd też w Polsce największe emocje rozgrzewają dyskusje czy dziesięcioletnie Audi jest lepsze niż dziesięcioletnie BMW oraz czy modele te można porównać z nowymi Hyundaiem czy Fiatem. W Niemczech zaś problemem może być na ile Audi A4, czy BMW 3 są lepsze od VW Passata albo Opla Insignii.
Czy zastanawiali się jednak państwo która firma faktycznie jest najlepszą marką samochodową? W tym wypadku nie ma już mowy o subiektywnym odczuciu jurora z danego kraju, czy mniej lub bardziej zamożnego internauty. Liczy się globalna wartość firmy, a ta jest uwarunkowana postrzeganiem samochodu przez przeciętnych ludzi i ich decyzją o zakupie. Tylko sprzedaż dobrych samochodów i zaufanie ludzi do tego produktu warunkuje bowiem wysoką pozycję. Ważny jest też wzrost oraz spadek wartości firmy, gdyż to może wskazywać, że klienci zwracają coraz większą uwagę doceniając produkty, lub wręcz przeciwnie - tracą do firmy zaufanie.
Przeglądając wyniki rankingu Best Global Brand 2010, gdzie pozycjonowane są najbardziej wartościowe marki świata, możemy zobaczyć, że w pierwsze trójce są niezmiennie: 1. Coca Cola (70,452 mld $), 2. IBM (64,727 mld $) i 3. Microsoft (60,898 mld $ ). Pierwszą firmą samochodową jest Toyota (26,192 mld $), która uplasowała się na 11 miejscu wśród wszystkich firm na świecie. Zaraz za nią, na dwunastej pozycji, sklasyfikowano Mercedes-Benz (wartość 25,179 mld$), a kolejną firma samochodową jest BMW na pozycji 15-tej (22,322 mld$).
O ile Toyota bezsprzecznie jest najdroższym, czyli najbardziej docenianym przez klientów na całym świecie producentem, który przez lata wypracował sobie pozycję lidera, to jednak w porównaniu z rokiem ubiegłym spadła z miejsca 8-go, co może sugerować zmniejszenie zaufania wynikające z problemów technicznych samochodów marki (wartość firmy w 2009 r. - 31,330 mld $). W przypadku Mercedesa i BMW - w 2009 r. i 2010 r. – firmy pozostały na tych samych pozycjach. W setce najlepszych, oprócz wymienionej trójki, znalazły się jeszcze (w kolejności) Honda, Ford, VW, Audi, Hyundai, Porsche i Ferrari.
Czego możemy dowiedzieć się z tej publikacji? Po pierwsze - wysoka pozycja jest efektem wielu lat dążenia do produkcji dobrych i niezawodnych samochodów, a rozwój technologiczny gwarantuje pozyskanie nowych zwolenników i nawiązywanie globalnej walki w myśl zasady - kto nie idzie do przodu, tego ten się cofa. Po drugie - każda wpadka jest efektem zmniejszenia zaufania do produktów firmy, a to z kolei przekłada się na realne straty finansowe. Po trzeciej, patrząc na koncern Hyundai, który miał jeden z największych przyrostów wartości w całej setce (skok z miejsca 69 na 65 i wzrost wartości z 4,604 do 5,033 mld $), możemy przypuszczać, że rośnie kolejny motoryzacyjny gigant.
Bogusław Korzeniowski
lop\