Nakajima: uszkodziłem swój przód!
- To świetna sprawa, że udało mi się dojechać do mety, a na dodatek zdobyć punkty. To był naprawdę trudny wyścig, zwłaszcza pod względem fizycznym - powiedział o wyścigu o Grand Prix Australii Kazuki Nakajima, z którego winy wyścigu nie ukończył Robert Kubica.
- Tak wiele się działo w trakcie wyścigu. Na samym początku jeden z innych bolidów uszkodził mi przód. Potem, w czasie gdy na torze pojawiał się samochód bezpieczeństwa, zespół zmienił moją strategię tak, bym jechał na jeden pit stop. To dało mi punkty - opowiada Japończyk.
- Kiedy zbliżaliśmy się do końca, uczestniczyłem w kolejnym incydencie. Kiedy bolidy zatrzymywały się przed sobą po końcu neutralizacji, znowu uszkodziłem przód - mówi Nakajima, nie wspominając ani słowem o tym, że zrobił to bezmyślnie wjeżdżając w tył pojazdu Kubicy.
- Jestem zadowolony, że pokazałem dobrą kondycję fizyczną i równą formę. Nie mogę się doczekać Grand Prix Malezji na torze Sepang, który znam lepiej niż Albert Park.