Trwa ładowanie...
17-07-2015 13:51

Największe wyzwanie Kajetanowicza

Największe wyzwanie KajetanowiczaŹródło: mat. prasowy
dkyco0j
dkyco0j

Kajetan Kajetanowicz staje przed największym wyzwaniem w swojej rajdowej karierze. W weekend polski kierowca, który walczy o tytuł mistrza Europy, na jednych z najszybszych odcinków świata będzie musiał wykazać się ogromną odwagą, pewnością siebie i jazdą na sto procent między drzewami.

213 km/h - taką prędkość na prostej osiągnęła jedna z załóg podczas ubiegłorocznego Rajdu Estonii. Odcinki są szybsze nawet od tych w Rajdzie Polski, najszybszej rundzie Rajdowych Mistrzostw Świata. O skali trudności najlepiej świadczy fakt, że w ostatnich latach tylko Norwegowi Madsowi Ostbergowi udało się pokonać miejscowych kierowców, znających trasy Rajdu Estonii, jak własną kieszeń.

Najszybszy debiut

Dla Kajetanowicza, który z Irlandczykiem Craigiem Breenem toczy zaciętą walkę o rajdowe mistrzostwo Europy (ERC) będzie to szczególna próba. "Kajto" w przeciwieństwie do swojego rywala, jeszcze nigdy nie startował w Estonii, a aby być konkurencyjnym, nie będzie mógł odpuścić nawet na chwilę.

- Nie ukrywam, że odczuwam dodatkowe emocje. Zapowiada się, że to będzie najszybszy rajd w jakim kiedykolwiek startowałem. Odcinki specjalne Rajdu Polski są bardzo szybkie, a w Estonii jest jeszcze więcej prędkości. Bardzo dużo zakrętów, również te ślepe pokonuje się z gazem w podłodze. Trzeba się przełamać, jechać z dużą pewnością siebie i dużym zaufaniem do opisu odcinków - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Kajetanowicz.

dkyco0j

Czterokrotny rajdowy mistrz Polski w klasyfikacji ERC zajmuje drugie miejsce, tracąc do Breena 21 punktów. W Estonii zamierza powalczyć o zwycięstwo, chociaż podkreśla, że swoją strategię uzależnia od tego, co będzie się działo na odcinkach. - Będę się przyglądał temu, jak radzi sobie Breen. Ma nade mną przewagę, ponieważ jeździł już w Rajdzie Estonii i zna lepiej te drogi. Jesteśmy jednak blisko siebie w mistrzostwach i jego tempo nie może umknąć mojej uwadze. Spróbuję wygrać, ale w momencie, w którym okaże się, że jednak jest to niemożliwe, to trzeba jechać i robić swoje - twierdzi "Kajto".

Rajd Polski w przyszłym sezonie

Rajd Estonii otwiera drugą połowę sezonu. To czas, w którym kierowcy powoli zaczynają myśleć o planach na przyszły rok. W przypadku Kajetanowicza konkretów jeszcze nie znamy, ale jednym z głównych celów na pewno będzie wystartowanie w Rajdzie Polski. Przez ostatnie dwa lata "Kajto" był na Mazurach w roli komentatora, w przyszłym roku chce wrócić na odcinki.

- Rozważamy różne opcje i na razie nie jesteśmy w stanie powiedzieć, która z nich będzie najlepsza. Jest kilka możliwości. Miałem nadzieję, że w sierpniu będę już coś wiedział, ale wygląda na to, że będę musiał poczekać trochę dłużej. Na pewno będę chciał pojechać Rajd Polski w przyszłym sezonie - przyznaje trzykrotny zwycięzca Rajdu Polski.

Kiedy zapytaliśmy, czy za kierownicą samochodu WRC, Kajetanowicz uśmiechnął się w swoim stylu i odpowiedział: "W czymkolwiek. Chcę po prostu pojechać w Rajdzie Polski. Muszę zacząć od ustawienia sobie celu na przyszły sezon, później doprecyzować cały plan. Nie ma co ukrywać, że dużo zależy od tego, jakim budżetem będziemy dysponować".

dkyco0j

Najpierw jednak polskiego kierowcę czeka walka na ekstremalnie szybkich trasach Rajdu Estonii. W piątek na ulicach Tartu zostanie rozegrany superoes, a prawdziwe ściganie zaplanowano na sobotę i niedzielę. Trasa liczy 204,8 km podzielonych na 16 odcinków specjalnych, kluczowe dla wyników rajdu mogą okazać się dwie bitwy stoczone na niemal rekordowym dla mistrzostw Europy dystansie oesów numer 7 i 8 (34,91 km).

W Estonii, obok Kajetanowicza, pojedzie jeszcze kilka innych polskich załóg. Na liście zgłoszeń jest w sumie 66 ekip.

Maciej Rowiński, WP.PL
Obserwuj @maciej_rowinski

dkyco0j
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dkyco0j
Więcej tematów