Najdroższy i najtańszy kompaktowy SUV w Polsce. Czym się różnią?

"Chyba upadliście na głowę" - mówił każdy, kto usłyszał o tym, że planujemy porównanie Porsche Macana i Dacii Duster. Nas to jednak nie zniechęciło i postanowiliśmy zrealizować ten materiał - chociażby dlatego, że nikt inny na to nie wpadł. A zresztą, oba te auta są tak naprawdę bardzo podobne: oba są kompaktowymi SUV-ami, oba mają cztery napędzane koła i w obu pracuje silnik spalania wewnętrznego.

A tak na poważnie: w tym porównaniu nie szukamy odpowiedzi na to, które z tych aut jest lepsze. Nie będzie zwycięzców ani przegranych, bo oba samochody są skierowane do zupełnie innych grup docelowych i okupują odmienne segmenty rynku. Warto też dodać, że oba świetnie się sprzedają - cała produkcja Macana, na 2014 rok wynosząca 50 tys. egzemplarzy, jest już wyprzedana. Modele te mają też swoje problemy.

Na niekorzyść Dacii nie przemawia wcale to, że ma tandetne, twarde plastiki we wnętrzu, niewygodne i słabo trzymające fotele ze zbyt krótkim siedziskiem i klakson włączany "po francusku", czyli w dźwigience kierunkowskazów. Ani to, że jej układ kierowniczy jest jakby żywcem przeniesiony ze starego Nissana Patrola z lat 90., czyli bardzo "luźny" i nieprecyzyjny, a nadwozie przechyla się w zakrętach tak bardzo, jakby chciało dotknąć lusterkami asfaltu. Na szczęście, nie dopuszcza do tego przednia oś, która już przy najmniejszej próbie szybszej jazdy wywiesza białą flagę i traci przyczepność, manifestując to chorobliwym piskiem opon. Problemem nie jest też to, że bazowa odmiana kosztuje poniżej 40 tys. zł, a testowana - już ponad 75 tys. zł. Ani silnik 1.5 dCi, skądinąd bardzo oszczędny, któremu pożałowano na materiały wygłuszeniowe.

Prawdziwy kłopot z Dacią tkwi w tym, że w ofercie są wersje, które starają się być jakby na siłę luksusowe. Siedzenia pokrywa coś, co ma przypominać skórę (ta na kierownicy sprawia już lepsze wrażenie), a na konsoli środkowej zamiast prostego radia jak ze starego Clio może się znaleźć nowoczesny, elegancki dotykowy ekran, którym steruje się radiem, nawigacją i paroma innymi urządzeniami pokładowymi. Warto dodać, że obsługa jest łatwa i przejrzysta. Świetnie, ale nie o to chodzi w Dacii.

Podstawowy Duster ma plastikową kierownicę i siedzenia pokryte najzwyklejszą tkaniną. Czy to w czymś przeszkadza? Ani trochę, bo Dacia ma być z natury nieprzesadzona, prosta, do bólu uczciwa. Natomiast w wyższych wersjach wyposażeniowych zaszczepiono element lipnego prestiżu, przez który ten samochód sprawia wrażenie jakby udawał coś, czym nie jest.

Popularne SUV-y w supercenach. Wybierz najkorzystniejszą ofertę!

Porsche nie musi niczego udawać, bo w dziedzinie jakości materiałów i wykończenia należy do absolutnej światowej czołówki. Nawet Audi Q5, na którym bazuje Macan, nie może się z nim równać pod tym względem. Ani pod żadnym innym. Właściwie żaden z konkurentów (poza BMW X4)
nie może się z nim równać w żadnej kategorii. Może poza przestronnością z tyłu, ale już na pewno nie w kwestii prowadzenia czy osiągów. Macan w zakrętach zachowuje się jakby ważył dużo mniej niż dwie tony. Prawdę mówiąc, zza kierownicy przypomina trochę BMW serii 3 z napędem xDrive, tylko z odrobinę lepszą trakcją. A to duży komplement. O wzorowe właściwości jezdne dbają m.in. adaptacyjne zawieszenie PASM i system PTV sprytnie rozdzielający moc pomiędzy koła. Nie ma mowy o zamiataniu lusterkami jak w Dacii. Jest co najwyżej lekka podsterowność, i to wtedy, kiedy jest już naprawdę szybko. A szybko jest praktycznie przez cały czas, bo 3,6-litrowy, 400-konny silnik V6 z podwójnym turbodoładowaniem ma mnóstwo mocy i momentu na niskich obrotach.
Jednostka zachęca do zdecydowanego wciskania pedału przyspieszenia. Skrzynia PDK (autorska konstrukcja Porsche) jest taka, jak można się spodziewać - szybka i płynna.

W tym miejscu dochodzimy do problemu Porsche. Układ napędowy jest wzorowy, ale brakuje mu trochę agresji, której spodziewać się można po aucie tej marki. W 911 silnik pracuje chrapliwie przy niskich obrotach i ryczy w niebogłosy przy wysokich, a zmiana biegów wydaje się minimalnie szybsza i bardziej agresywna. Tak, wiem - turbodoładowany silnik nie może brzmieć tak dobrze jak wolnossący, a klientowi kupującemu wygodnego SUV-a nie zależy na tym, żeby zmiana biegów była agresywna. Mimo to uważam, że w topowej odmianie Macan mógłby być trochę bardziej dziki - może tryb Sport Plus z pakietu Sport Chrono rozwiązałby sprawę? Bez niego mały SUV Porsche jest trochę zbyt potulną owieczką. Bardzo szybką, ale zbyt grzeczną jak na znaczek, który nosi na masce. Oczywiście, ma wystarczająco dużo unikatowych cech, aby nie można go było nazywać "lepszym Audi". Silnik, skrzynia i napęd na 4 koła nie są stosowane w autach pozostałych marek koncernu VAG, a platforma współdzieli tylko część elementów z Audi Q5. Mimo to, nadal
jest tu trochę mało Porsche w Porsche.

Ale czy to ma znaczenie? Rynek, także polski, już zdecydował, że nie i przyjął Macana, czyli najdroższego kompaktowego SUV-a, z otwartymi ramionami. Stało się tak pomimo faktu, że cennik opcji małego Porsche to komediodramat. Dopłaty wymagają nawet dywaniki (613 zł) i gaśnica (766 zł). System audio Burmester kosztuje 24 424 zł, zaś zawieszenie pneumatyczne z regulacją prześwitu - 15 tys. zł. Warto przy tym zaznaczyć, że lista opcji ma 7 stron.

Jeśli myślicie, że nie ma żadnej dziedziny, w której najtańszy kompaktowy SUV w Polsce jest lepszy od najdroższego, jesteście w błędzie. Jak na auto tego typu, Duster jest bowiem po prostu kapitalny w terenie. Skrzynia biegów jest zestopniowana jak w dostawczaku - jedynka jest bardzo krótka i na płaskim terenie można jej nie używać. O ile na asfalcie jest to irytujące i wymaga przyzwyczajenia, poza nim z powodzeniem zastępuje reduktor, a sprawny napęd na cztery koła i prześwit wynoszący 21 cm - tyle samo, co w Mercedesie G - sprawia, że Duster bezproblemowo przejeżdża przez teren niedostępny dla innych SUV-ów. Rumuńskie auto pokonuje piaszczyste muldy i wzniesienia z posłuszeństwem, jakiego spodziewalibyśmy się po prawdziwej terenówce.

Sprawność w terenie jest zresztą powodem, dla którego Dustera uwielbia część dziennikarzy motoryzacyjnych - włącznie ze mną. Przyznam wam się do czegoś: dysponowaliśmy obydwoma autami w tym samym czasie, a ja dobrowolnie wybrałem Dustera na weekend, bo go po prostu uwielbiam. Gdybym mieszkał z dala od utwardzonej drogi, na pewno bym go kupił - chociażby dlatego, że taniego auta po prostu nie szkoda.

Za rumuńskim pojazdem przemawia także komfort resorowania. Jest po prostu świetny. W Macanie też jest dobrze, ale zdecydowanie bardziej czuć nierówności ze względu na 21-calowe felgi. To właśnie przez nie nie zabraliśmy Macana w teren - zwyczajnie obawialiśmy się, że je uszkodzimy. Dodatkowo zniechęcił nas fakt, że Porsche wycenia je na - uwaga - 20 200 zł.

Popularne SUV-y w supercenach. Wybierz najkorzystniejszą ofertę!

WERDYKT

W świecie motoryzacji nic nie może się różnić bardziej niż Dacia od Porsche. Macan jest oczywiście lepszy, ale i droższy - biorąc pod uwagę wersje podstawowe, sześciokrotnie. Czy jest również sześć razy lepszy? Patrząc obiektywnie - raczej nie, choć dla jego nabywców to i tak bez znaczenia. Jedno jest jednak pewne: każdy, kto kupi którekolwiek z tych aut, a takich osób będzie sporo, będzie się naprawdę dobrze bawić za kółkiem. I o to chodzi!

P.S. Celowo nie zmywaliśmy z Dacii śladów jazdy w terenie. W błocie jest jej bardziej do twarzy.

Mateusz Klimek, autokrata.pl

mp/mk

Popularne SUV-y w supercenach. Wybierz najkorzystniejszą ofertę!

"Dacia Duster" - DANE TECHNICZNE