Najciekawsze drzwi samochodowe
Drzwi samochodowe - jakie są, każdy wie. Jednak w historii motoryzacji te portale do świata prędkości i transportu nie zawsze wyglądały w tradycyjny sposób. Przedstawiamy najciekawsze przykłady montowania, działania i otwierania drzwi w autach.
Kiedy w 1954 roku Mercedes przedstawił model 300SL, szerzej znany jako Gullwing z unoszonymi ku górze drzwiami, świat oszalał na jego punkcie. Śmiało możemy stwierdzić, że od tego momentu na dużą skalę rozpoczęła się ewolucja tej części samochodu. Dzięki wspomnianym drzwiom 300SL stał się powszechnie rozpoznawalny.
Oczywiście, cel był inny. Chodziło o zapewnienie większej sztywności nadwozia, jednak względy stylistyczne również miały swoje znaczenie. Od tamtej pory drzwi samochodów nie były tylko częścią bez wyrazu. Stały się czymś więcej, czymś co przez swoją funkcjonalność i wygląd... zachwyca.
Syrena jak Rolls-Royce
Nie można pominąć, przynajmniej z patriotycznego punktu widzenia, naszej starej, poczciwej Syreny. Prace konstruktorskie rozpoczęły się w maju 1953 roku, a produkcja ruszyła w 1957 roku. Drzwi jak wszyscy doskonale pamiętamy, mocowane były na zawiasach umieszczonych na wysokości słupków "B", co oznaczało, że otwierały się odwrotnie, niż we współczesnych autach.
Dotyczy to modeli Syrena 100, 101, 102, 103, 104, a model 105 był już pod tym względem bardzo "nowoczesny". Podobne rozwiązanie wykorzystano między innymi w nowych Rolls-Royce'ach (Phantom Coupe, Phantom Drophead Coupe, Phantom i Ghost). Kto choć raz próbował wsiadać w ten sposób, doceni praktyczność i wygodę tego rozwiązania.
Bond Bug - niewygodnie, ale widowiskowo
Jeden z najbardziej okazałych i oryginalnych systemów zaprezentował brytyjski producent: Bond Motor Company (później Reliant). W swoim modelu z 1970 roku (produkcja trwała do 1974 roku, a wyprodukowano 2270 egzemplarzy) o nazwie Bond Bug, konstruktorzy zastosowali unoszoną całą górną część nadwozia, wraz z panelami bocznymi, przednią szybą, podszybiem oraz dachem! Było to o tyle nowatorskie, co mało funkcjonalne. Świat jednak zapamiętał Bond Bug'a jako - "tego z dachem w górze".
Lamborghini Countach - legenda!
Co tu dużo gadać! "Scissor doors", czyli unoszone w osi auta drzwi, stały się znakiem rozpoznawczym Lamborghini lat siedemdziesiątych i niemal wszystkich późniejszych modeli z Diablo i Murcielago włącznie. Nie na darmo większość z nas opisując tego typu rozwiązanie wspomina o drzwiach w "stylu Lambo". Choć konstrukcję tą wymyślił, opracował i zastosował po raz pierwszy Marcello Gandini, pracujący dla słynnego studia Bertone.
Zaprezentowano je w 1968 roku w koncepcyjnym Bertone Carabo, który niestety nie wszedł nigdy do produkcji seryjnej. Ale, co się odwlecze, to nie uciecze, gdyż Gandini był właśnie jednym z projektantów modelu Countach. To funkcjonalne rozwiązanie, szczególnie jeżeli mówimy o parkowaniu w wąskich przestrzeniach. Wsiadanie do niskich "Lambo" również stało się przez to nieco łatwiejsze.
DeLorean DMC-12 jak Mercedes 300SL Gullwing
Zapowiedzi projektu doskonałego samochodu sportowego, jakim miał być DeLorean DMC-12, nieco przyblakły po premierze, bo auto okazało się mało sportowe i raczej nieudane, jednak fantastyczny i futurystyczny wygląd szokuje do dziś. Podobnie jak unoszone drzwi, tak samo jak w legendarnym Mercedesie 300SL Gullwing, o którym wspominaliśmy już na wstępie.
Warto zaznaczyć też obecność nowego SLS AMG, który przejął filozofię tej konstrukcji, tyle że we współczesnym wydaniu. Te trzy modele są chyba najbardziej głośnymi przedstawicielami tego sposobu otwierania drzwi. Zresztą, do dziś firmy tuningujące auta oferują je w swoich pakietach. Zalety takich drzwi to łatwość wsiadania, tyle że niskie osoby mogą natrafić na trudności z ich zamykaniem.
BMW Z1 - zabawa w chowanego
Największa osobliwość w gamie BMW. Model Z1. Produkcja miała rozpocząć się w 1988 roku, jednak przesunięto ją na kolejny, 1989 rok. Z fabryki wyjeżdżały nowe egzemplarze, ledwie do 1991 roku.
Choć powstało ich niewiele, zapisały złotą kartę w grupie najciekawszych samochodów na świecie. Głównie za sprawą wyglądu oraz w niecodzienny sposób otwieranych i zamykanych drzwi, które były elektrycznie... chowane w progach! Powstało 8 000 sztuk modelu Z1. Nie można jednak powiedzieć, żeby rozwiązanie to było wielce funkcjonalne. Był to raczej unikalny, stylistyczny gadżet, nieco utrudniający wsiadanie.
Na koniec...
Warto wymienić także Mazdę RX-8, w której zastosowano system podobny do tego z Rolls-Royce'a Phantoma i Ghosta, tyle że wykorzystany w nadwoziu sportowego coupe. Funkcjonalny i intrygujący.
Także Subaru Hybrid Tourer Concept z 2009 roku może pochwalić się interesującym rozwiązaniem - unoszone drzwi w stylu "gullwing", zapewniające jednak możliwość wsiadania na tylną kanapę. Współcześnie do pomysłu nietypowo otwieranych drzwi powrócił Opel w modelu Meriva, gdzie tylne drzwi otwierane są "pod prąd", a więc w starym stylu. Dzięki temu uzyskujemy bardzo wygodny dostęp do tylnej kanapy. Co zobaczymy w przyszłości? Jak będziemy wsiadać do naszych aut za 20, czy 50 lat? To zestawienie pokazuje, że jedną z niezmiennych rzeczy w motoryzacji są okrągłe koła, a drzwi... na ogół otwierają się do przodu - z kilkoma ciekawymi wyjątkami. Znacie inne, niecodzienne przykłady nietypowo otwieranych drzwi? Podzielcie się nimi w komentarzach.
Michał Grygier
mz/mz/mw